Prezydent Andrzej Duda spotkał się z Janem Śpiewakiem – poinformował rzecznik prezydenta Błażej Spychalski. Spotkanie z prezydentem Andrzejem Dudą dotyczyło mojej sytuacji prawnej, a także historii kamienicy na ul. Joteyki w Warszawie - powiedział PAP działacz miejski Jan Śpiewak. Aktywista został prawomocnie uznany za winnego zniesławienia mec. Bogumiły Górnikowskiej - córki byłego ministra sprawiedliwości Zbigniewa Ćwiąkalskiego

Sąd Okręgowy w Warszawie utrzymał w piątek w mocy wyrok  sądu rejonowego, który w styczniu nakazał Śpiewakowi zapłatę 5 tys. zł i 10 tys. zł nawiązki na rzecz Górnikowskiej, córki byłego ministra sprawiedliwości Zbigniewa Ćwiąkalskiego. Uzasadnienie wyroku było niejawne. 

Działacz krytykował wyrok sądu, uznając go za niesprawiedliwy i zapowiedział, że go nie wykona. Dodał, że zastanowi się nad dalszymi krokami. Nie wykluczam wniosku o ułaskawienie do prezydenta Andrzeja Dudy. Być może również kasacji. Jeżeli będzie trzeba, jestem gotów pójść do więzienia. Nie będę tego wyroku wykonywać. To łamanie elementarnych zasad praworządności w naszym kraju - komentował wyrok sądu Jan Śpiewak.

W niedzielę wieczorem rzecznik prezydenta Błażej Spychalski poinformował, że po godz. 20 zakończyło się spotkanie prezydenta Andrzeja Dudy z Janem Śpiewakiem. Spychalski w rozmowie z Onetem powiedział, że trwało ponad godzinę. Pałac Prezydencki nie ujawnia jednak innych szczegółów.

W rozmowie z PAP Śpiewak potwierdził, że do spotkania doszło, nie powiedział jednak, z czyjej inicjatywy. Mogę powiedzieć tylko, że tematem rozmowy była moja sytuacja prawna i historia kamienicy na ul. Joteyki - powiedział.

Górnikowska kontra Śpiewak

Górnikowska skierowała przeciwko Śpiewakowi prywatny akt oskarżenia dotyczący zniesławienia (z art. 212 Kodeksu karnego). Jak wynikało z wezwania do przeprosin, według Górnikowskiej Śpiewak w wielu wypowiedziach pomówił ją o nieprawidłowości w wykonywaniu przez nią funkcji kuratora i o udział w aferze reprywatyzacyjnej, a w rezultacie naraził na utratę zaufania potrzebnego do wykonywania przez nią zawodu. Domagała się dla miejskiego aktywisty 10 tys. zł grzywny i trzech miesięcy pozbawienia wolności w zawieszeniu na rok.

Chodzi m.in. o wpis opublikowany przez Śpiewaka w październiku 2017 roku na Twitterze. Boom. Córka ministra Ćwiąkalskiego przejęła w 2010 roku metodą na 118-letniego kuratora kamienice na Ochocie - napisał Śpiewak. Później kilkakrotnie powtórzył ten zarzut wobec prawniczki na konferencjach. Chodziło o kamienicę przy ul. Joteyki 13 na warszawskiej Ochocie. Budynek przekazano w prywatne ręce w 2011 roku.