Spray na niedźwiedzie - między innymi takie środki bezpieczeństwa polecane są na Słowacji po ostatnich konfliktach z potężnymi drapieżnikami. W weekend koło Martina niedźwiedź pogryzł grzybiarza i jego córkę. W Smokowcu zastrzelono niedźwiedzicę, która zapuściła się między domy, skuszona otwartym kontenerem na śmieci.

Spray'e na niedźwiedzie stosowane są od lat w Kanadzie czy Stanach Zjednoczonych, na terenach, gdzie często dochodzi do spotkań ludzi z niedźwiedziami. Działa drażniąco i odstraszająco na drapieżnika.

Filip Zięba - zajmujący się ochroną zwierząt w Tatrzańskim Parku Narodowym nie widzi sensu używania go u nas. "Spray'e są używane w przypadku ataku niedźwiedzia. Atak to jest taka sytuacja, kiedy niedźwiedź nas obserwuje, idzie za nami, jest coraz bliżej i bliżej. Widać, że on jest źle nastawiony i będzie atakował. U nas takich sytuacji nie ma - u nas do końca nie jest jasne, kto kogo zaatakował. No bo czy to jest atak, kiedy człowiek zaskoczy niedźwiedzia? To równie dobrze można uznać za obronę".

W Polsce i na Słowacji do konfliktów z niedźwiedziami dochodzi najczęściej właśnie, kiedy to człowiek z zaskoczenia wejdzie na drapieżnika i przestraszy go. Dlatego Zięba radzi, by wędrując po górach, nie schodzić ze znakowanych szlaków. Dzikie zwierzęta doskonale wiedzą, gdzie one są i zazwyczaj omijają je. Nie należy także chodzić nocą. Jeśli już jednak zdarzy nam się znaleźć nocą na szlaku, najlepiej jest głośno rozmawiać. Jak jesteśmy sami, można sobie coś zanucić. Choćby znany szlagier - stary niedźwiedź mocno śpi - w ten sposób damy znać niedźwiedziowi znać, że tam jesteśmy - mówi Zięba. 

Najgorsze są takie sytuacje, kiedy człowiek przy niekorzystnych warunkach (przeciwny wiatr) wejdzie nagle na niedźwiedzia. Wtedy, uciekając drapieżnik może nawet człowieka stratować.

Zdarza się także, że niedźwiedzie wchodzą między domy. Poszukują najczęściej jabłek czy śliwek - swoich przysmaków. Najlepiej więc, by uniknąć takich niechcianych wizyt, wyzbierać wszystkie owoce w ogródkach - radzi Filip Zięba. Kuszące mogą okazać się także kompostowniki. Ale na szczęście, na razie, u nas nikt ze spray'em na niedźwiedzie nie musi chodzić.

(mpw)