Syryjscy lub czeczeńscy najemnicy mogli stać za atakiem na ochroniarzy amerykańskiej firmy Blackwater w Iraku – twierdzi dziennik Washington Post. W zamachu, na początku miesiąca, zginęły 4 osoby, w tym 2 Polaków, byłych żołnierzy Gromu.

Napastnicy byli świetnie zorganizowani. To nie byli muzułmanie, walczący w imię Dżihadu - mówi w wywiadzie dla gazety były członek amerykańskich jednostek specjalnych. Trafić pociskiem z granatnika w jadący szybko samochód, na dodatek wystrzeliwując go z innego poruszającego się auta - to nie jest zadanie dla amatora - dodaje były komandos.