Ciągłe opady deszczu w najbliższych dniach, głównie na południu Polski, mogą doprowadzić do podwyższenia stanu wód - poinformował dyrektor Instytutu Meteorologii i Gospodarki Wodnej. Jak jednak zaznaczył Mieczysław Ostojski, nie powinny zostać przekroczone stany alarmowe.

W tej chwili IMiGW ocenia stan wód w Wiśle jako wysoki lub średni. Woda opada także na Odrze. Jak wyjaśnił na konferencji prasowej Ostojski, fala wezbraniowa na tej rzece minęła Gryfino i spływa do Zalewu Szczecińskiego. IMGW prognozuje jednak, że na górnych odcinkach obu rzek stan wód może ponownie zacząć wzrastać. Będzie to spowodowane obecnymi i prognozowanymi opadami deszczu.

Apelujemy do wszystkich właścicieli zbiorników na górnej Wiśle i Odrze, by zachowali maksymalną rezerwę powodziową - mówił Ostojski. Nawet wystąpienie takich opadów, jakie prognozujemy może spowodować podniesienie wód do stanów około ostrzegawczych - powiedział. Jak wyjaśnił, deszcz musiałby jednak padać nieprzerwanie, a nie lokalnie, żeby doprowadzić do podniesienia stanu wód. IMGW szacuje, że prawdopodobieństwo powstania fali wezbraniowej wynosi do 40 proc.

Z prognoz IMGW wynika, że padać będzie przynajmniej do środy. W nocy z soboty na niedzielę deszczu będzie mało i tylko w woj. podkarpackim, lubelskim, wschodniej części podlaskiego i na Przedgórzu Sudeckim. Więcej będzie padać w niedzielę: prognozowana wysokość opadów w Małopolsce i na Lubelszczyźnie to 10-16 mm, w czasie burz 20-30 mm. Na Mazowszu, Mazurach i Podlasiu 5-10 mm, lokalnie w czasie burz 15-20 mm, przelotny deszcz także na Pomorzu. Najdłużej deszczowa pogoda utrzyma się na południu kraju - w Małopolsce i na Lubelszczyźnie.

Najcieplej, a zarazem najbardziej burzowo będzie na wschodzie kraju, gdzie temperatura może osiągać 30 st. Najchłodniej ma być na Wybrzeżu, gdzie będzie 16-20 st.