Tysiącem złotych grzywny Sąd Okręgowy w Warszawie ukarał prezydent Warszawy i byłą prezes NBP Hannę Gronkiewicz-Waltz, za niestawienie się przed sejmową komisją śledczą ds. prywatyzacji banków. O karę wniosła sama komisja.

Posłowie chcieli przesłuchać Gronkiewicz-Waltz w czerwcu, w sprawie prywatyzacji Banku Śląskiego. Po tym jak nie stawiła się ona na przesłuchanie, komisja wystąpiła do sądu o ukaranie jej karą grzywny. Gdybym przyszła na komisję, złamałabym konstytucję - mówiła Gronkiewicz-Waltz. Według szefa komisji Adama Hofmana z PiS-u, jej twierdzenia są niezgodne ze stanem prawnym i faktycznym.

Sąd uznał niestawiennictwo Gronkiewicz-Waltz za nieusprawiedliwione. Według sądu, czym innym jest niestawiennictwo przed komisję śledczą (a według prawa każdy obywatel musi się stawić), a czym innym - odmowa złożenia zeznań z powołaniem się na odpowiednie przepisy.