Do szpitala trafił najstarszy z uczestników głodówki, zorganizowanej w Krakowie w proteście przeciwko zmianom w programach nauczania w szkołach ponadgimnazjalnych. 66-letni Marian Stach został przewieziony na badania. Protest trwa już dziewiąty dzień.

Najstarszego uczestnika głodówki przewieziono na badania do Szpitala Uniwersyteckiego. Jego koledzy poinformowali, że rano źle się czuł, miał nudności i arytmię serca. Mamy nadzieję, że nie stało się nic poważnego, jesteśmy pod opieką lekarzy - mówili głodujący.

Głodują w obronie lekcji historii

Protest prowadzi pięciu działaczy opozycji z lat 80. Mają do swojej dyspozycji pomieszczenie w kościele św. Stanisława Kostki w Krakowie. Domagają się zawieszenia rozporządzenia MEN, które - ich zdaniem - ogranicza w szkołach m.in. naukę historii. Jak tłumaczyli, wybrali radykalną formę protestu, bo doszli do wniosku, że to ostatnia chwila, by zatrzymać zmiany.

Okrojenie programów doprowadzi do tego, że zamiast młodzieży coraz mądrzejszej będziemy mieli coraz głupszą - tłumaczył reporterowi RMF FM Adam Kalita, radny miejski, jeden z uczestników głodówki. Dzieci po skończeniu liceum nie będą nic wiedziały o losach ojczyzny. Świadomość historyczna będzie sprowadzona do minimum czy prawie do zera - dodawał Grzegorz Surdy.

W niedzielę protestujący wydali oświadczenie, w którym wezwali minister edukacji Krystynę Szumilas do przyjazdu do Krakowa i rozpoczęcie konsultacji społecznych. Żądają też ujawnienia nazwisk ekspertów, którzy przygotowali nowe podstawy programowe.

MEN odpowiada protestującym

MEN odpowiada, że od przyszłego roku szkolnego uczniowie będą "uczyć się historii gruntowniej, w sposób bardziej pogłębiony". Resort podkreśla, że nowa podstawa programowa nauczania, w tym dotycząca lekcji historii, była jednym z najszerzej konsultowanych projektów aktów prawnych.

W opracowywaniu podstawy programowej wychowania przedszkolnego i kształcenia ogólnego brało udział około 140 ekspertów merytorycznych: pracowników uczelni, nauczycieli, pracowników systemu egzaminów zewnętrznych oraz 46 recenzentów projektów podstaw programowych dla poszczególnych przedmiotów i poziomów kształcenia - podało ministerstwo na swoich stronach. Według tego komunikatu, eksperci przeanalizowali ponad 2,5 tysiąca opinii i uwag oraz ponad 200 recenzji sporządzonych przez fachowców w poszczególnych dziedzinach kształcenia.