Rozstanie z przyjaciółmi jest gorsze niż sztorm, który złamał dwa maszty - mówili po wyjściu z autokaru młodzi żeglarze z "Fryderyka Chopina", którzy w południe przyjechali do Poznania. Do Polski wróciło 36 gimnazjalistów ze "Szkoły pod Żaglami", uczestników przerwanego rejsu na Karaiby.

Trzeba wrócić do szarej rzeczywistości; do tego, że lekcje wyglądają zupełnie inaczej; że nie ma tej wolności co na morzu - opowiadali Piotrowi Świątkowskiemu młodzi żeglarze.

Kapitan Krzysztof Baranowski założyciel "Szkoły pod Żaglami" ogłosi dziś co dalej z "Fryderykiem Chopinem". Trzymamy się tego co powie. To dla nas wyrocznia. Jeśli powie koniec, to będzie koniec. Ale nie powiedział i liczymy, że nie powie - przyznają z kolei rodzice gimnazjalistów.

Żaglowiec, który, płynąc w kierunku Zatoki Biskajskiej, na skutek sztormu z 28 na 29 października stracił oba maszty. W tej chwili cumuje w doku w stoczni remontowej Penndenis w Falmouth.