Bronisław Geremek w poniedziałek może stracić mandat eurodeputowanego. Za pięć dni marszałek Sejmu dostanie od Państwowej Komisji Wyborczej listę dotyczącą oświadczeń lustracyjnych europosłów. Wiadomo, że oświadczenia nie złożył jedynie prof. Geremek.

Decyzję o utracie mandatu podejmuje marszałek Sejmu. Ludwik Dorn może ją ogłosić w poniedziałek, ale równie dobrze może poczekać kilka dni, zwłaszcza że 11 maja Trybunał Konstytucyjny ma zdecydować, czy ustawa lustracyjna jest zgodna z prawem. Pytanie tylko czy zechce. W Sejmie Ludwik Dorn nie chciał odpowiadać na żadne pytanie dziennikarzy; nawet na te dotyczące obchodów rocznicy święta Konstytucji.

Bardziej rozmowny był goszczący w Polsce przewodniczący Parlamentu Europejskiego Hans-Gert Poettering, który już wcześniej oświadczył, że wykorzystane zostaną wszelkie możliwości prawne, aby profesor Geremek mógł kontynuować pracę jako eurodeputowany.

Dziś Poettering powtórzył, że Bronisław Geremek może liczyć na sympatię i solidarność europosłów. To stanowisko Parlamentu Europejskiego: mam nadzieję, że nastąpi postęp, który pozwoli uzyskać zadawalające rozwiązanie tej sprawy.

Bronisław Geremek nie złożył oświadczenia lustracyjnego, tłumacząc, że zrobił to już przed trzema laty, kandydując do Parlamentu Europejskiego. Jego zdaniem, obecna ustawa lustracyjna narusza zasady moralne.

W ubiegłą sobotę profesor Geremek w Kontrapunkcie RMF FM i „Newsweeka” zapowiedział, że nie złoży oświadczenia lustracyjnego także jako członek Kapituły Orderu Orła Białego i członek Społecznego Komitetu Odnowy Zabytków Krakowa.