Niedługo będą wspólne projekty ustaw Lewicy, KO i PSL, najbardziej zaawansowane dot. polityki gospodarczej i praworządności - powiedział PAP szef klubu Lewicy Krzysztof Gawkowski. Podkreślił znaczenie współpracy opozycji, ale też zaznaczył, że o wspólnych listach wyborczych dzisiaj nikt nie mówi.

PAP zapytała Gawkowskiego jakie są obecne relację między Lewicą a Koalicją Obywatelską biorąc pod uwagę m.in. zapowiadaną przez liderów PO budowę koalicji 276 i późniejsze głosowanie w Sejmie, w którym KO nie poprała kandydata Lewicy na RPO Piotra Ikonowicza.

Gawkowski zapewnił, że między Lewicą i KO jest współpraca. Współpraca jest, rozmowy się toczą, można powiedzieć, że budujemy wzajemne zaufanie sprawdzając dokąd możemy się posunąć. Oczywiście jesteśmy trochę zawiedzeni brakiem głosowania na Piotra Ikonowicza, za to Lewica wykazała się bardzo dużym zrozumieniem i głosowała na kandydata PO - zaznaczył Gawkowski.

Na pytanie, czy z tych dotychczasowych rozmów z KO wynikają jakieś konkretne działania, opowiedział: Rozmawiamy o wspólnych aktach ustawowych, jesteśmy na końcu kilku projektów ustawowych, które złoży wspólnie PSL, Lewica i Koalicja Obywatelska. To jest dobry prognostyk, że potrafimy się porozumieć w sprawach fundamentalnych dla państwa, więc już niedługo będą wspólne ustawy trzech klubów - zapowiedział Gawkowski.

Pytany, czego będą dotyczyć te projekty ustawy, odparł, że jeden polityki gospodarczej, zaś drugi - praworządności. Te są najbardziej zaawansowane - dodał Gawkowski.

Szef klubu Lewicy, w kontekście rozmowy o układzie sił na opozycji, stwierdził, że sondaże wskazują, że nie ma lidera na opozycji.

Wszyscy mamy równe prawa, dlatego my na Lewicy współpracujemy i z Szymonem Hołownią, i z KO, i z PSL. Mówię o szerokiej, też pozaparlamentarnej opozycji. Tylko mądra współpraca w takim "czteropaku" jest szansą, że odepchniemy PiS od władzy - podkreślił Gawkowski.

Na pytanie, czy przed ewentualnymi przyśpieszonymi wyborami wyobraża sobie jakieś sformalizowanie współpracy na opozycji, na przykład wspólne listy z KO, odparł: O wspólnych listach dzisiaj nikt nie mówi, to jest za daleko posunięta sprawa, ale bez wątpienia współpraca programowa Hołownia-Lewica-KO-PSL jest alternatywą dla Zjednoczonej Prawicy.

Zaznaczył też, że nie wierzy w przyśpieszone wybory w najbliższym półroczu. Ale wierzę i jestem przekonany, że przy tym, jak gnije obóz władzy, będą przyśpieszone wybory, tylko nie wiem kiedy, nie sądzę, żeby to było najbliższe pół roku - powiedział Gawkowski.

Jego zdaniem Zjednoczona Prawicy "popękała i to pęknięcie nie jest już do naprawienia". Można nałożyć nowy tynk, ale gdzieś tam stropy już się sypią, więc myślę, że to już jest kwestia czasu, kiedy i Porozumienie, i Solidarna Polska będą bardziej stawiały na niepodległość - ocenił szef klubu Lewicy.

Pytany, czy wyobraża sobie ewentualną współpracę z liderem Porozumienia Jarosławem Gowinem, odparł, że pytanie brzmi, czy "z człowieka z gumy można stać się człowiekiem honoru". Jest jeden warunek - trzeba wystąpić z rządu, złożyć wszystkie funkcje i powiedzieć: "jestem gotowy do rozmów" - stwierdził Gawkowski.

Do współpracy z Lewicą odniósł się w rozmowie z PAP także szef PSL Władysław Kosiniak-Kamysz. Zawarliśmy współpracę z Lewicą taką, że będziemy wspierać wnioski, które nie szkodą. Na pewno to nie jest współpraca dotycząca spraw światopoglądu, tylko bardziej spraw merytorycznych. Razem podpisywaliśmy się czasem pod odwołaniem jakiegoś ministra, razem mówiliśmy teraz o sprawach Funduszu Odbudowy - wyliczał lider ludowców podkreślając, że jego ugrupowanie głosowało także "za" kandydatem Lewicy na RPO Piotrem Ikonowiczem.

Pytany o rozmowy z prezesem Porozumienia, wicepremierem Jarosławem Gowinem Kosiniak-Kamysz odpowiedział, że "mamy swoje doświadczenia". Rok temu o tej porze przenieśliśmy wybory kopertowe wspólnie. Gdyby nie nasze oparcie i wsparcie dla Gowina to nie byłby w stanie tego zrobić, po prostu byłby złamany wcześniej, ja swoją cenę za to zapłaciłem, ale wybory były bardziej uczciwe i lepsze - powiedział.

W jego ocenie, "Jarosław Gowin ma coraz mniej miejsca w Zjednoczonej Prawicy".

Sawicki: Nie słyszałem o wspólnych planach

Z kolei Marek Sawicki (PSL) pytany przez PAP, czy PSL zamierza składać jakieś projekty ustaw wspólnie z Lewicą powiedział, że nie słyszał "o żadnych wspólnych planach". Według niego, nie ma żadnej potrzeby, żeby PSL składało z Lewicą jakiekolwiek plany i projekty legislacyjne skoro ma wystarczającą liczbę posłów do zgłoszenia projektu.

My budujemy Koalicję Polską i to jest nasz cel. Natomiast oczywiście w sprawach ważnych dla Polski jesteśmy gotowi współpracować i z rządem, i z opozycją - podkreślił poseł PSL.

Sawicki pytany, czy są jakieś postępy ws. budowy zapowiedzianej przez PO koalicji 276 odparł: Poszło tyle do przodu, że posłowie PO szukają podpisów na odwołanie przewodniczącego Borysa Budkę, a przewodniczący Budka dalej uważa się za lidera opozycji. Więc niech się zajmie PO, a nie liderowaniem tym, którzy wcale tego liderowania nie oczekują.

Pytany, jak ocenia PO, która traci w sondażach na rzecz ugrupowania Szymona Hołowni Sawicki odpowiedział, że "nie interesuje go ani jedno, ani drugie". Szymon Hołownia mniej więcej jak ogórek - w mojej ocenie - jest sezonowy i jeśli normalnie konstytucyjnie odbędą się wybory, to nie wiadomo, jak jego projekt dotrwa - stwierdził polityk.

Natomiast - jak podkreślił - w PO "mają problem z liderem". Dobrze byłoby, gdyby czym prędzej powołali Rafała Trzaskowskiego na szefa, to wtedy jest szansa, że do następnych wyborów już Platformy w ogóle nie będzie - ocenił Sawicki.

Sawickiego pytany, czy PSL rozmawia z Jarosławem Gowinem odpowiedział, że prezes Władysław Kosiniak-Kamysz "od czasu do czasu rozmawia z Gowinem". Ale w ocenie Sawickiego Gowin "nie jest politykiem wiarygodnym, z którym można się umawiać na dłuższą metę". Bo tak, jak zostawił Donalda Tuska, tak i zostawi prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego - zaznaczył poseł PSL.