Idee, obyczaje i normy kulturowe zdają się dzisiaj być zaprzeczeniem tego, co obowiązywało jeszcze pół wieku temu – podkreślił abp Stanisław Gądecki. „Europa staje się miejscem miękkiej wersji totalitaryzmu” - ocenił.

Idee, obyczaje i normy kulturowe zdają się dzisiaj być zaprzeczeniem tego, co obowiązywało jeszcze pół wieku temu – podkreślił abp Stanisław Gądecki. „Europa staje się miejscem miękkiej wersji totalitaryzmu” - ocenił.
Arcybiskup Stanisław Gądecki /Jakub Kaczmarczyk /PAP

Metropolita poznański, Przewodniczący KEP abp Stanisław Gądecki przewodniczył w Poznaniu mszy św. wieńczącej centralne obchody 1050-lecia pierwszego biskupstwa w Polsce. W swojej homilii odniósł się m.in. do współczesnej kondycji duchowej polskiego społeczeństwa. Jak podkreślił, w Polsce totalitaryzm komunistyczny ustąpił miejsca ponowoczesności, a w miejsce ustępującego komunizmu weszło społeczeństwo konsumpcyjne.

Łatwo zauważyć, że obie te formy posiadają podobny do siebie materialistyczny charakter; obie eliminują sferę duchową człowieka. W obu tych światach konkretny człowiek był i jest manipulowany przez potężny system biurokratyczny i medialny oraz przez język zmodyfikowany przez propagandę. Wprawdzie dzisiejsza demokracja parlamentarna nie narzuca się już przemocą, lecz poprzez dyktaturę materii, przez umasowienie i pozbawianie osoby jej tożsamości i odpowiedzialności, prowadzi do podobnego celu - ocenił hierarcha.



Dziś oparcie człowieka i społeczeństwa na fundamencie Bożej prawdy okazuje się o wiele trudniejsze niż kiedyś, ponieważ zmieniła się sytuacja duchowa Europy - stwierdził abp Gądecki. Rewolucja europejska rozpoczęła się od zmiany kultury, z której uczyniono narzędzie ideologii. Cała energia tej nowej ideologii jest przeznaczona na zniszczenie tradycyjnych struktur, które mają - rzekomo - zniewalać i alienować człowieka. Wszelkie tradycyjne struktury, a więc także wspólnoty są przez tę ideologię traktowane z gruntu negatywnie. Religię np. pragnie się zredukować do sfery prywatnej, czyli zmienić ją w zespół poglądów znaczących tyle samo, co wegetarianizm - podkreślił.

Ta ideologicznie zorientowana kontrkultura zdominowała ośrodki opiniotwórcze, media i uniwersytety - oczywiście, że nie wszystkie. To ona uformowała nowe elity, czyli skolonizowała również politykę. Ideologia stała się świeckim ersatzem religii, mającym odpowiadać na wszystkie zasadnicze pytania człowieka i projektującym jego ziemskie zbawienie. Niestety, wraz z załamywaniem się tradycyjnego porządku osoba ludzka utraciła swoją pewność a stres związany z poczuciem przygodności istnienia, braku sensu istnienia oraz samotność stały się coraz bardziej dojmujące i widoczne - mówił hierarcha. Dodał, że w dzisiejszym świecie dąży się do tego, by kulturę wyrzeczenia oraz ideały zastąpiła "kultura natychmiastowego spełnienia i przyjemności". Wolność ma odtąd oznaczać wyłącznie oswobodzenie się od nakazów i norm, skutkiem czego ma nastąpić zdanie się człowieka na władzę jego własnych popędów, które będą nim rządzić, redukując go do stanu zwierzęcego - ocenił abp Gądecki.

Narzędzia do osiągnięcia tego celu nie stanowi już tradycyjny terror, ale właśnie jego miękki odpowiednik, czyli coraz szczelniejszy system prawny stojący na straży ideologii oraz przemoc symboliczna, uprawiana przez media i ośrodki opiniotwórcze. W ten sposób Europa staje się miejscem miękkiej wersji totalitaryzmu - dodał duchowny.  W powojennej Europie dokonał się bowiem prawdziwy bezkrwawy przewrót. Rewolucja, o którą chodzi przebiega dalej pokojowo i bez naruszania demokratycznych procedur, dzięki czemu na naszym kontynencie nadal istnieją instytucje, które tworzyły jego specyfikę, tyle tylko, że ich rola zmieniła się w radykalny sposób wobec tego, co reprezentowały one kilkadziesiąt lat wcześniej. Idee, obyczaje i normy kulturowe zdają się dzisiaj być zaprzeczeniem tego, co obowiązywało jeszcze pół wieku temu - podkreślił. 

(mn)