Mężczyzna podając się za pracownika administracji mieszkaniowej wyłudza od mieszkańców pieniądze. Do tej pory zgłosiły się dwie okradzione kobiety. Ofiar oszusta może być jednak więcej. Ostatnio widziano go na wrocławskich Krzykach.

Jak nie dać się nabrać naciągaczowi? Przede wszystkim pod żadnym pozorem nie dawać pieniędzy obcym, którzy podają się za wysłanników jakiejkolwiek instytucji. Gazownia, energetyka czy zarząd mieszkaniowy opłaty za usługi pobierają tylko i wyłącznie za pośrednictwem przelewu lub wpłat dokonanych w specjalnych kasach.

Zarząd Zasobu Komunalnego w budynkach, którego mieszkają okradzione kobiety przypomina także, że o wszelkich remontach mieszkańcy są wcześniej uprzedzani listownie. Patrzmy też uważnie na to, co podpisujemy. W ubiegłym roku we Wrocławiu przedstawiciele legalnie działającej firmy oszukali kilkanaście osób wmawiając im konieczność wymiany kuchenek gazowych na nowe.