Fala gorąca znad Sahary, wędrująca przez Portugalię i Hiszpanię, dotarła do centrum Europy. W Paryżu słupek rtęci wskazał w środę 39 stopni Celsjusza. W Wielkiej Brytanii tak ciepłego lipcowego dnia nie było od początku pomiarów w XIX wieku. Do Polski upały dotrą natomiast w sobotę.

Według Meteo France, temperatura w Paryżu - 39,7 stopnia Celsjusza - była najwyższa od 1947 roku i druga z rzędu w historii od czasu rozpoczęcia pomiarów w 1873 roku.

We Francji upały dopiero się jednak zaczynają. Od Tuluzy po Lyon co najmniej do końca przyszłego tygodnia ma panować skwar, nawet do 41 stopni Celsjusza. W 40 ze 101 francuskich departamentów ogłoszono alert, bo pogoda ma być bezwietrzna i może wystąpić wysoka koncentracja zanieczyszczeń.

We wtorek w południowo-zachodniej części kraju temperatura przekroczyła 42 stopnie Celsjusza, a w hiszpańskiej Kordobie, słynącej z gorącą, sięgnęła 44 stopni.

W Bordeaux było 35 stopni, nieco ponad 40 stopni w Cazaux - gdzie padł rekord od 1968 roku, w Nantes - 37 stopni, a w Strasburgu - 32 stopnie.

W Madrycie w Hiszpanii w czerwcu nie było tak gorąco od blisko 100 lat. Z kolei w Portugalii, szykującej się do sezonu pożarów po wyjątkowo suchej zimie i wiośnie, ubiegły miesiąc był najsuchszym czerwcem od 12 lat. W pogotowiu czuwa ponad 9,7 tys. strażaków, 2 tys. wozów strażackich i 45 śmigłowców gaśniczych, a 230 wież obserwacyjnych w całym kraju zostanie obsadzonych bezrobotnymi.

W Holandii w zoo w Beekse Bergen zastosowano procedury wyjątkowe: do klatek wrzucano pawianom kostki lodu, słonie dostały prysznic, a lemury - owocowe sorbety.

Od soboty upały dadzą się we znaki także w Niemczech, na południu Szwecji, w Polsce i w innych krajach Europy Środkowej.

(abs)