Trwają kontrole escape roomów w całej Polsce. Niestety ich wyniki pokazują, że znaczna część lokali nie spełnia wymogów bezpieczeństwa. Na szczęście wzrosła świadomość klientów. Zanim zdecydują się na wybór miejsca gry, pytają o ewentualną możliwość awaryjnego otwarcia drzwi czy przyciski bezpieczeństwa. Na co jeszcze zwrócić szczególną uwagę, by czuć się bezpiecznie w escape roomie?

Kontrole prowadzone przez straż pożarną mogą przynieść pozytywny skutek nie tylko dla użytkowników, ale również dla właścicieli - wyeliminują z rynku tych, którzy nie stosują się do zasad bezpieczeństwa. Klientom natomiast uzmysłowią na co zwracać uwagę wybierając konkretny escape room.  Jak pokazują wyniki inspekcji, wiele osób prowadzących pokoje zagadek  zachowuje się tak, jakby nie zdawało sobie sprawy z faktu, że bierze odpowiedzialność za zdrowie i ludzkie życie. Przepisy bezpieczeństwa niezwykle często  bagatelizują  także sami klienci.

Jak mówi  Wojciech Szumowski - współwłaściciel jednego z warszawskich escape roomów - do tej pory ludzi nie interesowały kwestie bezpieczeństwa, nie pojawiały się pytania o przyciski bezpieczeństwa czy wyjścia awaryjne. Wręcz przeciwnie niejednokrotnie musieliśmy uciszać ludzi podczas rozmowy informacyjnej, którą zawsze przeprowadzamy z grupami.

Przede wszystkim bezpieczeństwo

Oprócz jasno opisanych wyjść awaryjnych oraz wyznaczonych dróg przeciwpożarowych, wybierając miejsce gry warto zwrócić uwagę na to, czy w pomieszczeniu znajduje się gaśnica i czujniki dymu. Ważny jest również monitoring. Warto spytać, czy podczas rozwiązywania zagadek uczestnicy są widziani i słyszani przez animatora zabawy, z którym mogą się kontaktować. Lokale tego typu muszą też umożliwić zakończenie zabawy i opuszczenie pomieszczenia, w każdym momencie gry.

Równie istotne jest także profesjonalne przeszkolenie personelu. Pracownicy powinni mieć odbyte szkolenie z zakresu udzielenia pierwszej pomocy po to, aby wiedzieć jak reagować w razie ataku paniki czy zachłyśnięcia się. Pamiętajmy także o bezpieczeństwie dzieci, które nie powinny przebywać w takich pomieszczeniach bez opieki rodziców.

Przypomnijmy, że escape roomy, czyli inaczej pokoje zagadek, wywodzą się z gier komputerowych, w których użytkownik ma za zadanie uciec z zamkniętego pomieszczenia po rozwiązaniu wszystkich zagadek i rebusów. Rozwiązanie zagadek najczęściej wymaga współpracy w grupie, która na wyjście z pokoju ma z góry ustalony limit czasu - najczęściej jest to od 45 do 90 minut.

W piątek po godz. 17.00 w jednym z takich pomieszczeń w Koszalinie doszło do pożaru, w którym zginęło pięć dziewcząt, a jeden mężczyzna jest ciężko poparzony.

Jak informowała później Państwowa Straż Pożarna w lokalu nie zostały zapewnione drogi ewakuacyjne, a drzwi ewakuacyjne były zamknięte. Lokal był także ogrzewany butlą gazową i piecykami elektrycznymi.