Elżbieta Bieńkowska – unijna komisarz ds. przemysłu przyjmuje dziś na dywaniku Herberta Diessa, szefa zarządu marki Volkswagen. Co może zrobić w sprawie afery związanej z tym koncernem, która w ostatnich dniach zbulwersowała opinię publiczną?

Elżbieta Bieńkowska – unijna komisarz ds. przemysłu przyjmuje dziś na dywaniku Herberta Diessa, szefa zarządu marki Volkswagen. Co może zrobić w sprawie afery związanej z tym koncernem, która w ostatnich dniach zbulwersowała opinię publiczną?
Elżbieta Bieńkowska /Wiktor Dabkowski /PAP

Elżbieta Bieńkowska w imieniu Komisji Europejskiej będzie domagać się wyjaśnień. Z pewnością powie, że "nie ma tolerancji dla oszustów" i że "sprawa ta szkodzi całemu przemysłowi motoryzacyjnemu". Polka i jej zespół nie mają uprawnień dochodzeniowych, więc w całej sprawie będzie mogła odegrać raczej tylko rolę skrzynki na listy - zebrać informacje na temat nieprawidłowości w poszczególnych krajach. Następnie może przedstawić zakres problemu w skali całej Unii.

Jak dowiedziała się nasza korespondentka, Elżbieta Bieńkowska rozmawiała w sprawie afery wokół Volkswagena z wicekanclerzem Niemiec Siegmarem Gabrielem, który zapewnił o woli jak najszybszego wyjaśnienia sprawy oraz współpracy. Na wniosek Polki sprawa nadużyć VW stanie na spotkaniu ministrów ds. konkurencyjności w najbliższy czwartek.

Wiele będzie zależało od woli i determinacji unijnych ministrów. Potrzebne jest silne wspólne działanie - przyznaje rozmówca naszej dziennikarki w Brukseli.

Bieńkowska musi się także zmierzyć z zarzutami, że Bruksela już od kilku lat wiedziała o problemie. Urzędnicy Komisji nieoficjalnie potwierdzają, że KE miała informacje o tym, że poziom emisji spalin w laboratoryjnym cyklu pomiarowym jest różny od poziomu emisji w normalnych warunkach drogowych. Nie znaczy to jednak - dodają -  że Komisja wiedziała o fałszowaniu oprogramowania. Wiedząc o nieskuteczności testów Bruksela wprowadziła nowe, które zaczną obowiązywać od stycznia 2016 roku.

Elżbieta Bieńkowska przedstawi pod koniec października Strategię Rynku Wewnętrznego, w której zaproponuje nowa rolę dla Komisji Europejskiej, zwłaszcza swojego własnego wydziału. Chodzi o prawo do prowadzenia własnego śledztwa w celu pozyskania informacji od przedsiębiorstw, jeżeli istnieje podejrzenie, że w grę wchodzi bezpieczeństwo czy poważne interesy konsumentów. Obecnie KE może prowadzić takie dochodzenia tylko jeżeli istnieje problem z zakresu konkurencyjności np. podejrzenie o praktyki monopolistyczne. Nie jest jednak pewne, jak na takie rozszerzenie jej kompetencji zareagują inni komisarze, czy kraje UE.

Bruksela bierze pod uwagę także rewizję unijnego prawa w sprawie homologacji samochodów (chodzi o dyrektywę dyrektywy 2007/46 / WE), by wzmocnić nadzór przed i po dopuszczeniu do obrotu. Rozważa się również powołanie niezależnego (od władz krajowych) centrum certyfikacji.

(mn)