"Strajkujące pielęgniarki podają nieprawdziwe informacje" - mówi Małgorzata Syczewska, dyrektor Centrum Zdrowia Dziecka. W szpitalu trwa siódmy dzień strajku generalnego. Dotychczasowe negocjacje nie przyniosły porozumienia.

Nieprawdziwe - według dyrekcji - informacje podawane przez pielęgniarki dotyczą liczby postulatów. Strajkujące przekonują, że walczą nie tylko o podwyżki, ale przede wszystkim o to, żeby szpital zatrudnił więcej pielęgniarek. Inaczej widzi to dyrekcja szpitala. 

Jedynym postulatem zgłaszanym w sporze zbiorowym było zwiększenie wynagrodzenia o 35 procent - mówi dyrektor Małgorzata Syczewska. Podkreśla, że finansowe postulaty pielęgniarek znacznie przekraczają możliwości finansowe Centrum Zdrowia Dziecka. 

Dyrekcja szpitala jest zaskoczona tym, że pielęgniarki nie podpisały zaproponowanego im wczoraj porozumienia. Strajkujące mówią, że doprowadziłoby to do likwidacji ich związków zawodowych. I w tym przypadku dyrekcja się nie zgadza. Porozumienie zawierało zapisy dające związkowi możliwość wpływu na decyzje w zakresie polityki personalnej i płacowej - komentuje Syczewska. 

Na razie nie wiadomo, kiedy może dojść do kolejnych negocjacji.

"Chodzi nie tylko o zarobki"

Protest pielęgniarek popiera Naczelna Rada Pielęgniarek i Położnych.

Nie chodzi tylko o zarobki - podkreśla Zofia Małas, prezes Rady. Cały czas pielęgniarki mówią, że ważniejsze jest dla nich, żeby było ich więcej przy łóżkach dzieci. Żeby zamiast dwóch, było ich cztery, pięć. Żeby miały nie 10, 20, 30 pacjentów do opieki, tylko kilku małych pacjentów.

"Opieka w szpitalu jest zapewniona"

Dziś minister zdrowia Konstanty Radziwiłł zaapelował do strajkujących pielęgniarek z CZD, żeby wróciły do pacjentów. Mówił, że protest naraża placówkę na pogłębianie się problemów, pogarsza jej sytuację finansową i wizerunkową, stawiając pod znakiem zapytania przyszłość placówki.

Przewodnicząca związku pielęgniarek i położnych przekonywała w poniedziałek dziennikarzy, że podczas weekendu, gdy trwał strajk, dzieci były przyjmowane do placówki i przebywały na oddziałach, adekwatnie do takich samych weekendów i dni świątecznych, gdy ze względu na urlopy jest mniej personelu.

Nikomu w tym szpitalu nic się nie stało, opieka jest zapewniona. Minister mówi, że jest zapewniona przez lekarzy. Nie, drodzy państwo - mówiła Nasiłowska. My bardzo byśmy chciały przystąpić do pracy - zapewniła.

Strajk trwa od niemal tygodnia

Strajk pielęgniarek w Instytucie "Pomnik - Centrum Zdrowia Dziecka" trwa od niemal tygodnia - od 24 maja, kiedy to personel, domagając się podwyżek i zwiększenia obsady kadrowej, zdecydował się na odejście od łóżek pacjentów. Od tego czasu - z krótkimi przerwami - prowadzone są negocjacje. Ostatnia tura została zawieszona w niedzielę wieczorem.

IPCZD jest jednym z największych specjalistycznych szpitali pediatrycznych w Polsce. Szpital od lat zmaga się z finansowymi problemami. Obecnie zobowiązania ogółem placówki wynoszą 336 mln zł, w tym zobowiązania wymagalne - 23 mln zł (stan na koniec I kw. 2016 r.). W połowie grudnia 2015 r. minister skarbu państwa pozytywnie rozpatrzył wniosek CZD dot. udzielenia 100 mln zł pożyczki. Została ona uruchomiona w styczniu 2016 r. z Funduszu Restrukturyzacji Przedsiębiorców.

(mal)