FBI ma dziś skomentować skandaliczną wypowiedź swojego szefa. James Comey podczas spotkania w Muzeum Holokaustu obarczył m.in. Polaków współodpowiedzialnością za Holokaust. Notę protestacyjną w tej sprawie dostał amerykański ambasador w Polsce.

Szef FBI wyda prawdopodobnie oświadczenie, ale pojawiły się też informacje, że do sprawy odniesie się również Departament Stanu USA - donosi z Waszyngtonu korespondent RMF FM Paweł Żuchowski. Wbrew naszym oczekiwaniom raczej nie będą to przeprosiny. Prawdopodobnie usłyszymy, że dyrektor Federalnego Biura Śledczego został źle zrozumiany, że padły słowa, które paść nie powinny. Ten zgrzyt postara się raczej załagodzić właśnie Departament Stanu.

Dyplomaci już myślą, jak z tego wybrnąć. Dzisiaj w naszej placówce dyplomatycznej w Waszyngtonie przedstawiciele 30 organizacji polonijnych mają spotkać się z ambasadorem Ryszardem Schnepfem. Mieli rozmawiać o tym, jak wspólne naciskać na stronę amerykańską, aby ta zniosła wizy dla Polaków podróżujących do Stanów Zjednoczonych, ale wydaje się, że w czasie tego spotkania rozmowy zdominuje właśnie wypowiedź szefa FBI. Także organizacje polonijne zamierzają wysłać protest do władz USA.

Premier Kopacz gani szefa FBI

Te słowa, które zostały wypowiedziane, są nieakceptowalne nie tylko dla mnie, ale dla każdego Polaka. Tym, którzy dzisiaj nie potrafią rzetelnie przedstawiać prawdy historycznej chcę powiedzieć, że Polska nie była sprawcą, ale ofiarą II wojny światowej, i oczekiwałabym oczywiście od urzędników - tych, którzy zabierają w tej sprawie głos - pełnej wiedzy i prawdy historycznej - powiedziała dziennikarzom Kopacz.

Przypomniała, że w tej sprawie zareagował już MSZ i polski ambasador. Będziemy dyskutować o tym, rozmawiać z MSZ - zapowiedziała premier.

Ambasador wezwany na dywanik

W związku z wypowiedzią szefa FBI do MSZ został wezwany ambasador USA w Polsce Stephen Mull. Dyplomata otrzymał notę z protestem i został wezwany do przeprosin.

Po opuszczeniu resortu ambasador zapewnił, że sugestie, iż Polska była w jakikolwiek sposób odpowiedzialna za Holokaust, nie są stanowiskiem USA.

To nie jest stanowisko Stanów Zjednoczonych, że Polska była w jakikolwiek sposób odpowiedzialna za Holokaust. To jest tylko i wyłącznie odpowiedzialność nazistowskich Niemców - powiedział Mull po spotkaniu z wiceszefem resortu spraw zagranicznych ds. bezpieczeństwa i polityki amerykańskiej, Leszkiem Soczewicą.

Ambasador poinformował również, że w sobotę wieczorem kontaktował się z biurem FBI. Wyraził nadzieję, że - być może w poniedziałek - będzie bezpośrednie oświadczenie FBI.

"Ignorancja, brak wiedzy"

Do słów szefa FBI odniósł się również prezydent Bronisław Komorowski. Ignorancja, brak wiedzy historycznej i chyba jakieś pokłady dużej niechęci osobistej. To wymaga reakcji państwa polskiego, ta reakcja ma miejsce. Ale jak widać wymaga też żmudnej pracy nad rozbiciem złych, nieprawdziwych, krzywdzących Polaków stereotypów - powiedział Komorowski.

Sprawę skomentował również kandydat na prezydenta Andrzej Duda. Oczekuję i myślę, że wszyscy oczekujemy, że jako Polacy zostaniemy przeproszeni w sposób bardzo wyraźny, zdecydowany i czytelny dla całego świata przez pana Jamesa Comeya. Oczekuję, że będzie w tej sprawie także interwencja ambasadora Stanów Zjednoczonych pana Stephena Mulla, który zna polską historię, i który mam nadzieję dokona odpowiedniej interwencji w Waszyngtonie - powiedział.

"Polscy wspólnicy nazistów"

Dyrektor FBI James Comey wygłosił 15 kwietnia przemówienie w Muzeum Holokaustu w Waszyngtonie, następnie przedrukowane w dzienniku "Washington Post" z okazji Dnia Pamięci o Holokauście. Comey mówił w nim, że Holokaust był "najbardziej znaczącym wydarzeniem w historii ludzkości" i zapowiedział, że każdy nowy funkcjonariusz FBI będzie miał obowiązek odwiedzić Muzeum, by zobaczyć, że "dobrzy ludzie pomagali mordować miliony", podporządkowując się ideologii nazistów.

Za chorymi i złymi ludźmi, sprawcami Holokaustu, szli także ludzie, którzy kochali swoje rodziny, nosili zupę choremu sąsiadowi, chodzili do kościoła i wspierali cele charytatywne. Dobrzy ludzie pomogli zabić miliony - powiedział szef FBI. Tłumaczył, że najbardziej przerażającą lekcją Holokaustu jest to, iż pokazał on, że ludzie są w stanie zrezygnować z indywidualnej moralności i przekonać się do prawie wszystkiego, poddając się władzy grupy.

W ich mniemaniu mordercy i ich wspólnicy z Niemiec, Polski, Węgier i wielu, wielu innych miejsc nie zrobili czegoś złego. Przekonali siebie do tego, że uczynili to, co było słuszne, to, co musieli zrobić - dodał Comey.

(j.)