To będzie rok podwójnych wyborów - wiosną do europarlamentu, jesienią do Sejmu i Senatu. Będziemy więc obserwowali wielomiesięczną walkę o głosy wyborców. Rok 2019 to będą też kolejne odsłony sporu dotyczącego praworządności w Polsce z unijnymi instytucjami.

To będzie rok podwójnych wyborów - wiosną do europarlamentu, jesienią do Sejmu i Senatu. Będziemy więc obserwowali wielomiesięczną walkę o głosy wyborców. Rok 2019 to będą też kolejne odsłony sporu dotyczącego praworządności w Polsce z unijnymi instytucjami.
W 2019 roku czekają nas wybory parlamentarne /Mariusz PIekarski /RMF FM

Rozmowy na temat szerokiej koalicji do wyborów do europarlamentu rozpocznie opozycja: Platforma Obywatelska, Nowoczesna, PSL i lewica. Nie będą one łatwe, szczególnie po transferze posłów z Nowoczesnej do nowego klubu PO-Koalicja Obywatelska. Mniejsze ugrupowania będą obawiały się wchłonięcia.

Zjednoczona Prawica też będzie musiała się uporać z układaniem list wyborczych do europarlamentu. Lista chętnych jest długa, choćby pośród obecnych ministrów, dlatego czekają nas zmiany w rządzie.

W kampanii czeka nas bitwa na wizje dotyczące przyszłości Polski w Unii Europejskiej.

Od wyborczego maratonu będziemy mieli tylko kilka tygodni wytchnienia - przed jesiennym głosowaniem do Sejmu znów zostaniemy zasypani obietnicami. PiS będzie walczyło o samodzielną większość, a opozycja o sukces za sprawą szerokiej koalicji.  Ta kampania skupi się na zasobności naszych portfeli, bo obie strony przygotowują programy dotyczące podwyżek płac.

Spór z unijnymi instytucjami

Wycofanie się przez rządzących z emerytalnej czystki w Sądzie Najwyższym, nie zakończyło konfliktu z Komisją Europejską. Może się okazać, że kolejne zmiany zostaną zakwestionowane przez Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej.

W marcu czeka nas ważna rozprawa dotycząca tego, czy nowa Krajowa Rada Sądownictwa, której członkowie zostali wskazani przez polityków, mogą pełnić konstytucyjną rolę  stania na straży niezależności sądów.

Rok 2019 może być też czasem wielkich politycznych powrotów. Chodzi przede wszystkim o Donalda Tuska, który pod koniec 2019 roku będzie musiał rozwiać wszelkie wątpliwości i zdecydować, czy kończąc pracę jako szef Rady Europejskiej, zdecyduje się startować w wyborach prezydenckich.

Zdecydowanie szybciej - bo już w lutym - poznamy i program nowej formacji Roberta Biedronia, która pierwszą weryfikację przejdzie w majowych wyborach do europarlamentu.