Policja zatrzymała dwóch porywaczy, którzy w poniedziałek wieczorem uprowadzili 21-latka z Koszalina. Wciągnęli go do bagażnika samochodu, nałożyli worek na głowę i wywieźli kilkadziesiąt kilometrów od miasta.

Funkcjonariusze szukali porwanego przez kilka godzin. Mężczyzna był uwięziony w szopie, w okolicach Świdwina. Według policjantów, porywacze we wtorek rano chcieli wrócić i "policzyć" się z ofiarą. Na szczęście nie zdążyli.

Dzięki analizie nagrań z monitoringu, funkcjonariusze ustalili, w jakim kierunku odjechało auto porywaczy, a potem odnaleźli i uwolnili porwanego. Jednego z napastników udało się zatrzymać jeszcze w poniedziałek wieczorem w jego domu. Drugiego udało się namierzyć we wtorek rano. O motywach ich działania na razie nic nie wiadomo.

Zatrzymany w poniedziałek 23-latek odmówił składania zeznań. Drugi mężczyzna dopiero zostanie przesłuchany.

Na razie na przesłuchanie nie pozwala za to stan psychiczny porwanego 21-latka.