"Nie myślcie sobie, że nie ma tych, którym niewygodne jest istnienie wolnej, niepodległej Polski" - mówił w sobotę na Cmentarzu Wojskowym na Powązkach w Warszawie Andrzej Duda w trakcie uroczystości z okazji Dnia Pamięci Żołnierzy Wyklętych. Mówił także o końcu swej prezydentury. Zaapelował, by wybierać polityków, "którzy realizują polskie interesy". Stwierdził też, że nie przechodzi na emeryturę. "Jeżeli kiedyś jeszcze uznacie, że jestem Polsce potrzebny, to będę zawsze do waszej dyspozycji" - zadeklarował.
1 marca, w rocznicę rozstrzelania przywódców IV Zarządu Głównego Zrzeszenia "Wolność i Niezawisłość", w całym kraju obchodzony jest Narodowy Dzień Pamięci Żołnierzy Wyklętych.
W sobotnich uroczystościach na "Łączce" na stołecznym Cmentarzu Wojskowym na Powązkach wzięli udział prezydent Andrzej Duda oraz prezes Instytutu Pamięci Narodowej Karol Nawrocki.
Prezydent podczas swojego wystąpienia mówił, że w tym miejscu "w okresie komunistycznego terroru, przez de facto 10 lat zakopywano - bo nie grzebano - bohaterów, którzy niezłomnie walczyli o wolną, suwerenną i niepodległą Polskę".


