Paliwo nie będzie tańsze jeszcze przynajmniej przez miesiąc - twierdzą analitycy w rozmowie z reporterką RMF FM Agnieszką Witkowicz. W tej chwili "95" kosztuje średnio 5 złotych i 22 grosze. Za olej napędowy trzeba zapłacić ponad 5 złotych. W ten sposób kierowcy z Polski płacą za kryzys w Grecji.

Zawirowania na rynku walutowym spowodowały gwałtowny spadek wartości złotego, więc cena ropy, choć w dolarach jest na stałym poziomie, przeliczana na złotówki gwałtownie wzrosła. Przełożyło się to na ceny przy dystrybutorach. Niestety w tym tygodniu ceny mogą jeszcze pójść w górę - przewiduje ekspert rynku paliwowego Urszula Cieślak.

Możemy płacić nawet powyżej 5 zł i 30 groszy na niektórych stacjach. Taki poziom, który będziemy najczęściej spotykać będzie się wahał pomiędzy 5 zł 20 gr lub 5 złotych 28 groszy za litr - tłumaczy.

Na razie na tym poziomie ceny powinny się zatrzymać, dopóki nie wyjaśni się jak Stany Zjednoczone poradzą sobie z gigantycznym długiem.