Czy Włodzimierz Czarzasty, Mateusz Morawiecki i Borys Budka połączą siły? Tego chciałby szef SLD, który zadeklarował, że premierowi i przewodniczącemu klubu parlamentarnego PO-KO zaproponuje spotkanie ws. przeprowadzenia wspólnych projektów dla Śląska i Zagłębia. Wszyscy trzej politycy kandydowali do Sejmu z województwa śląskiego.

Czarzasty na śniadaniu prasowym w zagłębiowskim Będzinie (Śląskie) nawiązał m.in. do jednej z powyborczych publikacji "Dziennika Zachodniego" analizującej, co Śląsk i Zagłębie mogą zyskać wobec faktu, że z okręgów w tych regionach do Sejmu dostali się liderzy: premier Mateusz Morawiecki, wiceprzewodniczący PO Borys Budka i przewodniczący SLD Włodzimierz Czarzasty.

Pada pytanie w tym artykule, czy oni we trzech będą w stanie się dogadać i spróbować zrobić projekty dla Zagłębia, dla Śląska, dla województwa. Więc ja to deklaruję, że będę proponował takie spotkanie, żebyśmy spróbowali we trzech, a potem w ramach wszystkich posłów, którzy są z województwa, a na pewno z Zagłębia, w którym jestem spadochroniarzem, żeby spróbować ustalić ze dwa, trzy duże projekty i po prostu to przeprowadzić - zapowiedział Czarzasty.

"Będę prosił o takie spotkanie"

Jest pytanie, czy jest taka możliwość, aby między poszczególnymi partiami udało się w sprawach ważnych dla Zagłębia, dla Śląska, zrobić takie porozumienie? Ja bym o tym marzył i na pewno będę to proponował - zapewnił szef Sojuszu. Zastrzegł, że nie musi być pierwszy z tą propozycją dodając, że w strukturach państwa najważniejszy jest premier.

Będziemy próbowali się spotkać, będę prosił o takie spotkanie - inicjatywa może należeć do premiera, do pana Budki. Na każde z takich spotkań zamelduję się, bo uważam, że jest sens spróbowania - zadeklarował. Ocenił, że podstawą rozmowy powinien być bilans "rzeczy najważniejszych" dla każdego regionu. Gdyby udało się dwie, trzy, cztery rzeczy podjąć i załatwić, to by było fajnie - ocenił.

Zaznaczył, że czuje zobowiązanie wobec przedwyborczych zapowiedzi, że chciałby po jednej - dwie rzeczy zrobić dla poszczególnych miast Zagłębia. Taki spis tych rzeczy dobrze byłoby zrobić w najbliższym czasie, czyli do końca roku - uznał. Zapowiedział powołanie zespołów współpracowników, które będą wskazywały takie najważniejsze problemy. Wskazał, że jego pomocnikiem w tym zakresie będzie b. wiceminister gospodarki oraz skarbu Andrzej Szarawarski.

"Będę upierdliwy"

Pytany przez dziennikarzy o kontekst wynikający np. z przedstawionego przez rząd PiS Programu dla Śląska i większości parlamentarnej tej partii, wobec której może ona nie potrzebować współpracy, Czarzasty odpowiedział, że obiecał w kampanii, że "będzie takie rzeczy robił".

Obiecałem w kampanii, że będę wył pod różnymi urzędami w różnych sprawach - i będę to robił. Wywyję lub nie wywyję w różnych sprawach, które są ważne dla Zagłębia. Będę upierdliwy, będę chodził, mam siłę medialną - będę nagłaśniał, że koleje państwowe zabrały środki albo ktoś zabrał środki. Będę starał się to wymuszać - mówił szef SLD.

Nie mówię, że PiS ma elementy złe programu, ale wydaje mi się, że można byłoby niektóre zacząć wspólnie realizować. Jeżeli pan Morawiecki powie: "nie jestem zainteresowany współpracą z Lewicą, w tym z panem Czarzastym, czy z innym posłem czy inną posłanką", niech to powie. (...) Niech Morawiecki powie; "nie jest mi potrzebny ani Czarzasty, ani nikt z PSL, ani z PO, będę sam realizował projekty". (...) Będziemy co miesiąc pytali, czy to zrealizował - zapewnił.

Siedmioro posłów Lewicy z woj. śląskiego

Szef SLD zadeklarował, że Lewica otworzy w najbliższym czasie w miastach Zagłębia swe biura poselskie. Przypomniał, że w woj. śląskim ma ona siedmioro posłów, dwóch senatorów i dwóch europosłów; wystawia też kandydata w wyborach na prezydenta Gliwic, Marka Widucha. Zasygnalizował, że do końca roku Lewica przedstawi w regionie plan działań na najbliższy rok; zadeklarował też comiesięczne spotkania prasowe.

Czarzasty ponadto podtrzymał wcześniejsze zapowiedzi, że 14 grudnia podczas konwencji w Warszawie przyjęty zostanie nowy statut SLD, umożliwiający połączenie z Wiosną Roberta Biedronia (bez Razem), a także że potem, jeszcze przed końcem roku, ogłoszony zostanie kandydat na prezydenta.