Nie ma porozumienia między związkowcami a dyrekcją Górnośląskiego Centrum Zdrowia Dziecka w Katowicach w sprawie obniżenia wynagrodzeń. Lekarze stracą po 400 złotych, pielęgniarki po 250. Wypowiedzenia warunków płac dostaną do końca czerwca.

Dyrekcja tnie pensje o 7 procent, żeby zmniejszyć dług szpitala i uchronić go przed przekształceniem w spółkę. Pracownicy też nie chcą przekształceń. Zgodzili się na obniżenie wynagrodzeń, ale najpierw walczyli o to, żeby cięcia były mniejsze - 5-procentowe. W trakcie rozmów związkowcy byli skłonni przyjąć warunki zaproponowane przez dyrekcję. Nie zgadzali się jednak, żeby obniżka płac została wprowadzona na czas nieokreślony. Żądali gwarancji, że płace wrócą do poziomu, jaki jest teraz, kiedy sytuacja finansowa szpitala się poprawi i kiedy placówka dostanie nowy kontrakt. Dyrekcja się nie zgodziła.

Jak powiedział przewodniczący Solidarności w szpitalu Paweł Prohaska, lekarze i pielęgniarki już zapowiedzieli, że wprowadzenie 7-procentowych cięć płacowych na czas nieokreślony będzie jednoznaczne ze skierowaniem przez nich pozwów do sądu pracy. Będą się w nich domagać wypłaty różnic płacowych w swoich wynagrodzeniach. Korzystne dla nich wyroki mogą jeszcze bardziej pogrążyć finansowo nasz szpital. Z wykwalifikowanym personelem też może być nie najlepiej, bo pani dyrektor oznajmiła, że z tymi pracownikami, którzy nie zgodzą się na nowe warunki płacy zostaną rozwiązane umowy o pracę. To może być początek końca naszej kliniki - obawia się Prohaska.

Wypowiedzenia warunków płacy mają objąć 612 pracowników spośród blisko 1000 załogi Górnośląskiego Centrum Zdrowia Dziecka. 7-procentowe obniżki wynagrodzeń dotyczyć będą lekarzy, pielęgniarek, rehabilitantów, ratowników medycznych oraz pracowników diagnostyki laboratoryjnej. Zgodnie z zapowiedzią pracodawcy wypowiedzenia zostaną im przekazane do 30 czerwca.