Poselskie loty bez ograniczeń i polityczne rozgrywki w stolicy - to dwie sprawy, które szczególnie zwracają uwagę we wtorkowych wydaniach dzienników. Szczegóły znajdziecie w naszym przeglądzie prasy.

Oni kochają latanie za nasze pieniądze

Wtorkowy "Fakt" publikuje listę posłów-rekordzistów, którzy kochają latanie za pieniądze podatników. "Siedemnastu posłów nawet trzy razy w tygodniu potrafi polecieć za pieniadze podatników samolotem, najczęściej do domu. W tej jednej kwestii nie ma podziałów. Robią to posłowie od lewa do prawa" - podkreśla gazeta. Zaznacza też, że reprezentanci narodu nie są specjalnie zawstydzeni swoim postępowaniem. "Mieszkam w Nowym Sączu, a w Warszawie muszę być w każdym tygodniu. To wynika z obowiazków szefa klubu" - mówi Arkadiusz Mularczyk z Solidarnej Polski. "Posłowie o bardziej znanych nazwiskach są zapraszani na różne spotkania. Poza tym mam biuro w Szczecinie i wspieram drugie, w Wałbrzychu" - wyjaśnia były szef SLD Grzegorz Napieralski.


Warszawski kłopot PO

"Start Aleksandra Kwaśniewskiego do Parlamentu Europejskiego postawi w niezwykle trudnej sytuacji Platformę Obywatelską" - pisze "Gazeta Wyborcza". Według rozmówców dziennika były prezydent mógłby - nawet przy niskiej frekwencji liczyć na kilkaset tysięcy głosów. Tym samym nie dałby żadnych szans stołecznym politykom Platformy. "PO nie może ściągnąć do Warszawy Jerzego Buzka, byłego szefa europarlamentu, bo choć miałby szansę zawalczyć z byłym prezydentem, jest potrzebny na Śląsku. Stamtąd przecież kandyduje z list SLD wciąż niezwykle popularny Adam Gierek" - analizuje dla "GW" jeden z polityków lewicy. "Jeśli były prezydent wystartuje z listy Europy Plus wWarszawie, to Platforma będzie musiała chyba wystawić...samego Donalda Tuska" - twierdzi anonimowo członek rządu.