Honorowy konsul Czeczenii w Polsce Adam Borowski uważa, że wniosek rosyjskiej prokuratury o wydanie Ahmeda Zakajewa, to kompromitacja. Prokuratura generalna chce, żeby szef emigracyjnego rządu Czeczenii odpowiedział za ciężkie przestępstwa, które popełnił w Rosji.

Prokuratura rosyjska zachowuje się jak przestępca, który do końca będzie przekonywał, że to nie on popełnił przestępstwo. Prokuratura rosyjska już dwukrotnie dokumenty dotyczące ekstradycji Zakajewa przedstawiała jako prawdziwe, rzetelne, świetnie udokumentowane i w dalszym ciągu będzie pewnie tak postępować. Prokuratura nie miała wyjścia, dlatego złożyła wniosek i znów musiała się skompromitować - powiedział Borowski.

Jak dodał, dokumenty prokuratury rosyjskiej w sprawie ekstradycji Zakajewa zostały już zdyskwalifikowane przez sądy w Danii i Wielkiej Brytanii. Prokuratura rosyjska wykonuje trzecią próbę, przekazuje dokumenty polskiemu sądowi i ma nadzieję, że polski sąd uwierzy w ich prawdziwość, ale przecież te dokumenty są sfabrykowane, spreparowane. Ponownie się skompromitują - twierdzi Borowski.

Powtórzył, że Zakajewa nie ma już w Polsce, bo miał wizę tylko do 20 września. Jak dodał, wróci do naszego kraju najszybciej, jak będzie to możliwe. We wtorek Zakajew miał złożyć wniosek o nową polską wizę.

Zakajew, poszukiwany przez Rosję międzynarodowym listem gończym w związku z zarzutami o terroryzm, przyjechał do Polski na Światowy Kongres Narodu Czeczeńskiego. W piątek został zatrzymany przez policję i przewieziony do warszawskiej prokuratury. Ta wniosła do sądu o 40-dniowy areszt. Sąd jednak wniosek ten oddalił.