W środowych wydaniach dzienników wciąż wiele miejsca zajmuje temat zamachu podczas maratonu w Bostonie. Gazety piszą jednak także o kontrowersjach dotyczących sportu i edukacji. Szczegóły znajdziecie w naszym codziennym przeglądzie.

Cicha prywatyzacja polonijnych szkół

"Rząd zamierza bez rozgłosu i konsultacji zamykać szkoły polonijne finansowane z budżetu. Publiczne środki trafią do prywatnych i społecznych placówek na obczyźnie" - informuje "Gazeta Polska Codziennie". Dziennik przypomina, że nowy sposób funkcjonowania polskich placówek za granicą miał początkowo wejść w życie już we wrześniu tego roku. Na skutek społecznego sprzeciwu MEN uznał jednak, że nie będzie wprowadzał go na siłę, nie wiadomo więc, kiedy dokładnie miałby zacząć obowiązywać. Takie rozwiązanie to nie "uspołecznienie", ale zwykła prywatyzacja - mówi GPC poseł PiS Artur Górski z sejmowej komisji łączności z Polakami za granicą. "Przy obecnym poziomie środków budżetowych nie jest możliwe zapewnienie powszechnej, bezpłatnej edukacji zarówno w kraju, jak i za granicą"- odpowiada mu Janusz Cisek z MSZ.

W Rosji rusza proces stulecia

"Gazeta Wyborcza" pisze na pierwszej stronie o rozpoczynającym się w środę procesie słynnego rosyjskiego blogera i opozycjonisty Aleksieja Nawalnego. Mężczyzna stanie przed Leninowskim Sądem Rejonowym w Kirowie. Będzie odpowiadał za... rzekome malwersację w handlu drewnem. "Tak naprawdę śledczy zajęli się nim, bo drażni przywódców kraju. 37-letni prawnik od dawna dobiera się do skóry ludziom Putina" - przekonuje GW.

Szef PZPN o kadrze, spekulacjach i byłym trenerze

Środowy "Fakt" publikuje obszerny wywiad z prezesem Polskiego Związku Piłki Nożnej. Legendarny "Zibi" komentuje w nim m.in. spekulacje o możliwym odejściu Waldemara Fornalika z funkcji trenera polskiej kadry i ocenia formę biało-czerwonych. "Słyszę, że Fornalik jest za spokojny, bo nie przydusi do ściany. Gdy ktoś u nas mówi po angielsku, to ma charyzmę.
Leo mówił po angielsku, że zabiegamy Niemców. Ale później Niemcy zabiegali nas" - mówi Boniek. W ostrych słowach ocenia postawę byłego trenera kadry Franciszka Smudy. "Dla Franka nie liczył się wynik sportowy, tylko kasa. Myślę, ze Franek od czerwca będzie trenerem jednego z polskich klubów i odbuduje pozycje, czego mu życzę, bo widzę, że chęci ma jak młody źrebak" - ocenia.

Pytany o postępy w grze biało-czerwonych szef PZPN przyznaje, że mimo chęci ich nie dostrzega. "Reprezentacja, tak plus-minus jest w tym samym miejscu, co na Euro" - przekonuje. "Nigdy nie będziemy grać tak jak Dortmund, bo nie mamy Reusa, Goetze i Kloppa. Patrzmy na naszą kadrę, nie przez pryzmat Borussii, tylko jej możliwości. Cieszmy się z tego, co mamy" - podkreśla.