Narażenie ludzi na śmierć, lub utratę zdrowia - taki zarzut usłyszy operator śluzy z Wrocławia, który w sobotę o mały włos nie doprowadził do tragedii na Odrze. Pijany mężczyzna zbyt szybko otworzył wrota śluzy, co doprowadziło do przewrócenia się 20 kajaków. W wodzie znalazło się 40 osób. Na szczęście nikomu nic się nie stało.

Mężczyzna zostanie przesłuchany po południu. Do jutra prokuratura musi zdecydować czy będzie wnioskowała o aresztowanie śluzowego.

Potężne kipienie wody w śluzie spowodowało postawienie kajaków pionowo w wodzie. Ludzi uratowały kamizelki i szynka akcja ratunkowa.

Do wypadku doszło, kiedy wyrównywano poziomy wody na Śluzie Mieszczańskiej. Przewróciło się 20 dwuosobowych kajaków uczestniczących w spływie dookoła miasta. W wodzie znalazło się ok. 40 osób.