Radykalny separatystyczny dowódca czeczeński Szamil Basajew zasugerował, że jego siły gotowe są do przeprowadzenia akcji zbrojnych lub terrorystycznych poza terytorium Czeczenii.

Dotychczas wszyscy dziwili się, dlaczego od 3 lat niczego nie robimy w Rosji. Tak działo się tylko dlatego, że tutaj było ich wystarczająco dużo. Dzisiaj, gdy próbują uczynić trwający konflikt „wewnątrzczeczeńskim”, my zrobimy z niego „konflikt wewnątrzrosyjski" - groził Basajew na stronach portalu czeczeńskich separatystów "Kavkaz-Center".

Basajew nawiązywał przy tym do marcowego referendum konstytucyjnego w Czeczenii zorganizowanego przez promoskiewskie władze. Według oficjalnych danych, około 96 proc. głosujących poparło projekt konstytucji mówiący, że Czeczenia jest częścią Federacji Rosyjskiej. Referendum to element rosyjskiego planu normalizacji w tej północnokaukaskiej republice.

Basajew oskarżył prezydenta Władimira Putina i promoskiewskiego administratora Czeczenii Achmada Kadyrowa o legalizację ludobójstwa dokonanego na narodzie czeczeńskim. Kadyrowowi konsekwentnie przekręcał przy tym nazwisko na "Kafyrow" (od arabskiego "al-kaafir" - niewierny). Basajew to jeden z najbardziej poszukiwanych przez rosyjskie służby specjalne dowódców czeczeńskich.

11:30