"Została mi zakomunikowana decyzja rządu rosyjskiego o cofnięciu zgody na działalność agencji konsularnej w Smoleńsku" - mówi RMF FM polski ambasador w Moskwie Krzysztof Krajewski. Przed południem dyplomata został wezwany do rosyjskiego resortu dyplomacji.

Rosja poinformowała dzisiaj o zamknięciu Agencji Konsularnej Rzeczypospolitej Polskiej w Smoleńsku. Taką decyzję podjęto ze względu na "antyrosyjskie działania". Do rosyjskiego MSZ został dziś także wezwany polski ambasador w Moskwie, Krzysztof Krajewski.

Krajewski określił, że spotkanie przebiegało w bardzo profesjonalnej atmosferze i nie ma żadnych zastrzeżeń w tej sprawie. Podstawowym argumentem, jaki podano dyplomacie, jest kwestia parytetu placówek konsularnych w Rosji i w Polsce. Dodatkowo usłyszał, że to reakcja na ostatnie działania strony polskiej w stosunku do rosyjskich nieruchomości w Warszawie.

To chodzi o całokształt tych nieruchomości, które strona rosyjska użytkowała, mając świadomość, że użytkuje je w sposób niezgodny z konwencją wiedeńską i nie reagowała na wielokrotne wezwania do zwrotu tych nieruchomości - powiedział dziennikarzowi RMF FM Krzysztofowi Zasadzie.

Trzeba dodać, został poruszony całokształt - jak to określono - "nieprzyjaznych działań strony polskiej wobec Federacji Rosyjskiej" - dodał Krajewski.

Według ambasadora Krajewskiego, decyzja dotycząca Smoleńska na razie zamyka sprawę ze strony rosyjskiej.

Ja ufam i tak to postrzegam, że gospodarze moi nie są zainteresowani eskalacją, bo postępowaliśmy absolutnie zgodnie z obowiązującymi przepisami, prawomocnymi wyrokami sądu RP, w związku z tym zdziwiłbym się, gdyby były jakiekolwiek podejmowane decyzje, które nie miałyby jakichkolwiek podstaw do działań o charakterze - nazwijmy to - represyjnym czy odwetowym - dodał.

Czy będzie jakakolwiek odpowiedź Polski? Premier Mateusz Morawiecki na konferencji prasowej pytany o to, jednoznacznie zareagował. Odsyłam do tej odpowiedzi, ona jest absolutnie właściwa, bo w dyplomacji obowiązuje zasada wzajemności i pan premier tę kwestię wyraźnie podniósł. Zakładam, że będzie to przedmiotem analizy zarówno Ministerstwa Spraw Zagranicznych, jak i właściwych instytucji. Natomiast tu czas pokaże, jakie będą i czy będą decyzje - poinformował.

Rosja zamyka polski konsulat w Smoleńsku

Premier Rosji Michaił Miszustin podpisał zarządzenie o zamknięciu Agencji Konsularnej RP w Smoleńsku. "Zaakceptowano propozycję Ministerstwa Spraw Zagranicznych Rosji, aby zamknąć przedstawicielstwo konsularne Polski w mieście Smoleńsk z okręgiem konsularnym obejmującym terytorium obwodu smoleńskiego" - podkreślono w oświadczeniu.

Moskwa podjęła taką decyzję ze względu na "antyrosyjskie działania" Polski.

"W wyniku nieprzyjaznych działań rządu Rzeczpospolitej Polskiej, które mają antyrosyjski charakter, podjęto kroki, by bezprawnie zająć rosyjską własność dyplomatyczną na terytorium Polski. Rosyjska dyplomatyczna obecność w Polsce została znacząco ograniczona" - przekazano w oświadczeniu.

"Rozporządzenie rządu Federacji Rosyjskiej, zatwierdzone jako środek odwetowy, pozwala Rosji przywrócić parytet placówek konsularnych Rosji w Polsce i Polski w Rosji" - poinformowano.

Agencja - jak informuje rosyjski rząd - została otwarta w 2011 roku "w celu rozwijania stosunków rosyjsko-polskich i rozszerzania kontaktów między obywatelami obu krajów".

Opiekuje się ona dwoma miejscami pamięci narodowej znajdującymi się w okręgu konsularnym: Kompleksem Cmentarnym w Katyniu i miejscem katastrofy samolotu TU-154 z 10 kwietnia 2010.

Przejęta nieruchomość

Rosyjskie agencje przytaczają decyzje polskich władz, które miałyby świadczyć o "nieprzyjaznych działaniach Warszawy wobec Moskwy". Pod koniec kwietnia miasto Warszawa, w porozumieniu z Ministerstwem Spraw Zagranicznych, przejęło budynek przy ulicy Kieleckiej 45, gdzie mieściła się prowadzona przez Ambasadę Rosji szkoła średnia. 

"Przejęliśmy kolejny budynek bezprawnie zajmowany dotychczas przez Federację Rosyjską na podstawie wyroku sądu, który dodatkowo zobowiązuje FR do zapłaty ponad 31 mln zł wraz z odsetkami za bezprawne zajmowanie Kieleckiej 45" - napisał w mediach społecznościowych prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski. 

Pełnomocnik rządu ds. bezpieczeństwa przestrzeni informacyjnej RP Stanisław Żaryn ocenił wówczas, że rosyjska propaganda z dużą agresją reaguje na działania władz Warszawy, które doprowadziły do przejęcia budynku szkoły zajmowanego nielegalnie przez Rosję. 

Jak zaznaczał wówczas, że przy tej okazji Kreml kłamliwie oskarża Polskę o akt agresywny wobec Rosji, a także łamanie prawa międzynarodowego. "Kłamstwa rozpuszczone są po to, by pokazać rzekomą agresję i wrogość Polski" - dodał. 

Ocenił, że rosyjskie przekazy w sposób kłamliwy przedstawiają całą sytuację, pomijając oczywiste fakty. "Polska podjęła działania na podstawie orzeczenia sądu, który nakazał zwrot nieruchomości zajmowanej wbrew prawu. Budynek przejęty przez komornika nie miał statusu dyplomatycznego. Działania władz Warszawy miały na celu zakończenie nielegalnego użytkowania budynku" - wyliczył.

Rosjanie przypominają też, że w lutym zeszłego roku decyzją polskich władz zamrożone zostały konta bankowe rosyjskiej ambasady. Oburza ich też argumentacja, że pieniądze placówki dyplomatycznej mogłyby być wykorzystywane do finansowania terroryzmu. 

Morawiecki: Będziemy odpowiadać symetrycznie

Do sprawy odniósł się na konferencji prasowej premier Mateusz Morawiecki. Jeżeli dojdzie ostatecznie do tego, że Rosja zacznie likwidować nasze placówki, będziemy również odpowiadali symetrycznie po naszej stronie - powiedział szef rządu.

Zwrócił uwagę, że "co chwilę trafiają do Polski informacje o agresywnych rosyjskich działaniach dyplomatycznych, o różnego rodzaju prowokacjach". 

Jesteśmy w stałym kontakcie z naszymi dyplomatami pracującymi w Rosji, po to, żeby pomagać Polakom, którzy tam mieszkają lub którzy tam się udają - dodał premier.

MSZ: Polska rezerwuje sobie prawo do podjęcia stosownych działań w odpowiedzi

Urząd zostanie zlikwidowany 31 sierpnia 2023 r., a jego dotychczasowe zadania sprawować będzie bezpośrednio ambasada RP w Moskwie.

Polskie MSZ oświadczyło, że "decyzja władz Federacji Rosyjskiej to gest wysoce symboliczny, ale także kolejny nieprzyjazny i niezrozumiały akt, mający na celu uniemożliwienie funkcjonowania polskich misji dyplomatycznych oraz polskich placówek konsularnych".

"Rzeczypospolita Polska rezerwuje sobie prawo do podjęcia stosownych działań w odpowiedzi. Jednocześnie MSZ podkreśla, że służby konsularne RP uczynią wszystko, by polscy obywatele pragnący oddać hołd pomordowanym, potrzebujący nagłej pomocy konsularnej otrzymywali nadal wszelkie niezbędne wsparcie" -  czytamy w oświadczeniu MSZ.

Resort podkreślił, że Smoleńsk i Katyń jako miejsca mordu niemal 22 tysięcy obywateli państwa polskiego przez NKWD w 1940 r. oraz katastrofy smoleńskiej w 2010 r. mają szczególny, symboliczny wymiar dla wszystkich Polaków.

"Decyzja rosyjskich władz to przejaw coraz bardziej śmiałych prób fałszowania historii i negowania odpowiedzialności za zbrodnie popełnione przez państwo rosyjskie i konkretnych, znanych z imienia i nazwiska obywateli tego państwa" - podkreśliło MSZ.

Resort dyplomacji stwierdził, że "dzisiejsze zbrodnie popełniane na Ukrainie to kontynuacja tej barbarzyńskiej praktyki". "Wierzymy, że nadejdzie czas, gdy Federacja Rosyjska i jej władze w końcu uszanują prawdę historyczną oraz rozliczą się z własną przeszłością - tylko w ten sposób przestaną stanowić zagrożenie dla świata" - głosi oświadczenie polskiego MSZ.

Resort zaznaczył, że do zadań Agencji Konsularnej RP w Smoleńsku należało w szczególności sprawowanie bieżącego nadzoru nad miejscem katastrofy smoleńskiej oraz Polskim Cmentarzem Wojennym w Katyniu. Urząd ten stanowił wsparcie dla polskich pielgrzymów, którzy regularnie odwiedzali miejsca pochówku i pamięci ważne dla strony polskiej. Również potomkowie pomordowanych przez NKWD obywateli Związku Sowieckiego, którzy zostali pochowani obok Polaków, mogli dzięki funkcjonowaniu polskiego urzędu poznać prawdę o sowieckich zbrodniach i lepiej zrozumieć historię własnego kraju.