​12-latek z Katowic próbował okraść bank w Siemianowicach. Chłopak krzyczał, że trzyma w ręce granat i zażądał od pracownicy banku dwóch tysięcy złotych. Po zatrzymaniu przez policję okazało się, że zamiast granatu trzymał w dłoni głośnik do odtwarzania muzyki.

12-latek do placówki banku przyszedł wczoraj ok. godziny 16. Krzyczał, że w ręku trzyma granat. Zażądał od pracownik wydania 2 tys. złotych.

Chwilę później, nieopodal banku, 12-latka zatrzymali policjanci. Znaleźli też "granat". Jak się okazało, był to głośnik do odtwarzania muzyki.

Nastolatkiem zajmie się teraz sąd rodzinny.

(abs)