O dużym szczęściu może mówić pilot szybowca, który rozbił w Międzybrodziu Żywieckim. Maszyna runęła w lesie, niedaleko lotniska. Mężczyzna z lekkimi obrażeniami trafił do szpitala.

Pilot szybowca o własnych siłach opuścił maszynę i dotarł do schroniska na masywie Magurki. Na miejsce wezwano pogotowie ratunkowe, które przewiozło mężczyznę do szpitala.

Na razie trudno mówić, jakie były przyczyny wypadku. Niewykluczone, że pilot nie wziął pod uwagę zmiennych warunków - silny wiatr wieje w okolicach Szczyrku, natomiast ładna pogoda utrzymuje się kilkanaście kilometrów na zachód; w pobliżu lotniska w Międzybrodziu Żywieckim.