Kilkanaście osób zostało rannych w starciach policji z pracownikami zakładów Fiata w Melfi w południowych Włoszech. Robotnicy, blokując bramę, uniemożliwiają od kilku dni podjęcie pracy tym, którzy nie dołączyli do protestujących. Rząd polecił policji usunięcie strajkujących.

W związku z protestem w fabryce Melfi, gdzie produkuje się podzespoły do Fiata, od kilku dni z zakładu nie wyjeżdżają transporty do innych fabryk koncernu na terenie Włoch. Dziś wszystkie musiały więc wstrzymać prace. Do hal fabrycznych nie mogą też wrócić ci, którzy by chcieli podjąć pracę w zakładzie; brama fabryki w Melfi jest blokowana.

Na polecenie ministra pracy i polityki socjalnej rozpędzeniem policjantów zajęła się dzisiaj policja. Niestety, doszło do starć - 7 robotników i 2 policjantów zostało rannych.

Protesty wciąż trwają. Na środę pracownicy Fiata w całych Włoszech zapowiedzieli strajk generalny przeciwko polityce socjalnej firmy.