Przedstawiciel opozycji pokieruje sejmową komisją do spraw służb specjalnych. 5-osobowa komisja wybrała na swojego szefa Zbigniewa Wassermana, posła Prawa i Sprawiedliwości. Wybór członków tej komisji stał się podczas obrad Sejmu przedmiotem gorącej dyskusji i pierwszego starcia rządzącej koalicji z opozycją.

SLD i PSL upierały się, by do komisji weszli tylko ci parlamentarzyści, którzy mają specjalne certyfikaty uprawniające do zapoznawania się z tajnymi informacjami. W ten sposób znaleźli się w niej na razie trzej posłowie Sojuszu, jeden PSL oraz jeden przedstawiciel PiS-u. Oburzyło to posłów Platformy Obywatelskiej, którzy zarzucali koalicji przejmowanie kontroli nad służbami specjalnymi. Koalicja zaś spieszyła się z utworzeniem komisji, bo bez jej opinii premier Leszek Miller nie może wymienić kierownictwa Urzędu Ochrony Państwa. Powierzenie tego urzędu "swojemu" człowiekowi jest tym bardziej niezbędne, że SLD - mimo krytyki ze strony prezydenta - upiera się przy reformie spec-służb; tak wojskowych jak i cywilnych.

Zbigniew Wasserman nie obawia się, że zostanie zagłuszony przez koalicję, chociaż wie, że to co się stało i to co się dzieje wokół spec-komisji sejmowej "może położyć cień na dalsze prace". Ale jak mówi lekko stremowany ma nadzieję, że ludzie z koalicji są po to w komisji by służyć państwu a nie partiom politycznym. Na pytanie czy opozycja w tej sytuacji nie powinna w ogóle zbojkotować spec-komisje sejmowych - bo w tej chwili sam Wasserman pełni rolę listka figowego dla działalności SLD odpowiedział: "Ja w Sejmie pojawiłem się po to, żeby coś robić. Jeżeli wolą moich kolegów z klubu było, żebym funkcjonował w takiej komisji, zostałem do niej wybrany - to powinienem przede wszystkim w niej pracować". Przewodniczący Wasseraman z Prawa i Sprawiedliwości zapewnia, że w tej chwili w komisji nie dzieje się nic takiego co mogłoby wzbudzać niepokój opozycji, ale przyznał też, że to właśnie ta okrojona komisja będzie opiniowała nowego szefa Urzędu Ochrony Państwa i wtedy jego zadanie będzie rzeczywiście trudne - powiedział.

foto Sejm

10:15