Nie cichnie strzelanina na Zachodnim Brzegu Jordanu. Od strzałów izraelskich żołnierzy zginęło nad ranem czterech Palestyńczyków, którzy próbowali podłożyć ładunek wybuchowy w pobliżu jednego z żydowskich osiedli koło Nablusu.

Bomba miała być podłożona na drodze dojazdowej do osiedla niedaleko Nablusu. W oczekiwaniu na taką możliwość Izraelczycy urządzili tam jednak zasadzkę. Jeden Palestyńczyk zginął na miejscu, a trzej w wymianie ognia. Prawdopodobnie po stronie palestyńskiej będzie jeszcze jeden zabity. Gubernator Nablusu twierdzi, że ofiarami byli cywile. Wojskowi izraelscy stanowczo temu zaprzeczają. Incydent ten może ponownie rozkręcić spiralę przemocy, a co za tym idzie uniemożliwić przyszłotygodniowe spotkanie Szimona Peresa z Jaserem Arafatem.

Starcia na Bliskim Wschodzie trwają już 11 miesięcy. Zginęło w nich 730 osób.

09:30