Pasażerowie korzystający z usług berlińskiego lotniska Tegel nie mogą liczyć tam dziś na wypicie filiżanki kawy. Wszystko dlatego, że pracownicy tamtejszej gastronomii przystąpili do strajku ostrzegawczego.

Niespodziewanie zamknięto wszystkie bary i restauracje na tym lotnisku. Na szybach powieszono kartki z napisami – „Strajk ostrzegawczy z powodu niskich zarobków”. Pasażerowie, którzy już siedzieli przy stolikach zostali poproszeni o szybsze dopicie kawy i zjedzenie ciastka. W proteście bierze udział jedna trzecia załogi, jednak tak naprawdę sparaliżowana została cała gastronomia. Sprawą zajmował się nasz korespondent Tomasz Lejman:

22:05