W Olsztynie mają zniknąć dwa przejścia dla pieszych przy ulicach: Śliwy i Wyszyńskiego. Już kilka razy doszło tam do potrącenia przechodniów. Zlikwidowanie przejść urzędnicy tłumaczą względami bezpieczeństwa. Kiedy "pasy" zostaną usunięte z drogi tego jednak nie wiadomo. Zamknięcie jednego przejścia dla pieszych to koszt co najmniej kilkunasty tysięcy złotych.

Pierwsze przejście zlikwidowano w Olsztynie rok temu. To były pasy przy galerii handlowej w centrum miasta. Potem przez kilka miesięcy specjalna komisja zastanawiała się, jakie jeszcze pasy mogą zostać usunięte. W końcu decyzja zapadła. Znikną dwa przejścia: przy ul. Śliwy przy stacji benzynowej oraz przy ul. Wyszyńskiego przy popularnym supermarkecie. Według policji, zbyt często dochodziło tam do potrąceń pieszych.

Decyzji urzędników nie rozumieją mieszkańcy. Wprawdzie do kolejnych pasów jest nieco ponad 100 metrów, ale dla osób starszych, taka odległość jest dużym problemem. A przecież na tym osiedlu większość mieszkańców to starsi ludzie - usłyszał reporter RMF FM od osoby przechodzącej przez przejście przy ul. Śliwy.

Drogowcy twierdzą, że zlikwidowanie przejść jest jedynym rozwiązaniem. Nie można tam postawić np. świateł, nic nie dałby też fotoradar. Tu problemem nie jest prędkość, ale natężenie ruchu i jego struktura. Jest sporo dużych pojazdów i słaba widoczność - przekonuje Zbigniew Gustek, wicedyrektor Miejskiego Zarządu Dróg i Mostów w Olsztynie.