Jak na stałe zakorkować przynajmniej pół miasta? Odpowiedź dobrze znają projektanci i budowniczowie największego w Poznaniu centrum handlowego, którzy źle poszerzyli i przebudowali okoliczne drogi.

Paraliż komunikacyjny panuje więc od kilku dni w zachodniej części stolicy Wielkopolski, a dziś, w ostatni weekend przed świętami, nawet wyobrazić sobie trudno co się tam dzieje.

Władze Poznania nie przejęły się jednak tą sytuacją. Na ulicy Bukowskiej nie ma żadnego policjanta, a zarząd dróg miejskich tłumaczy tylko, że nie zdążył jeszcze wyregulować sygnalizacji świetlnej. Trudno więc dziwić się rozdrażnionym poznaniakom, którzy zamiast w domu, tkwią w gigantycznych korkach.

Ulica Bukowska jest poza tym trasą dojazdową do lotniska. Obsługa lotniska odebrała w tym tygodniu już kilka telefonów z błagalną prośbą o opóźnienie startu samolotu, bo pasażerowie nie mogą dojechać. Części się udało, ale nie wszystkim.