Kierowcy na całym świecie codziennie płacą tysiące mandatów za przekroczenie dopuszczalnej prędkości. I pewnie nie byłoby o czym mówić, gdyby nie fakt, że w Austrii przyłapano kierowcę, który przekroczył prędkość, jadąc... czołgiem!

Nocny patrol drogowy przyczajony w dolinie nad Dunajem wpadł w osłupienie, kiedy obok przemknął czołg, a radar pokazał jego szybkość – 70 kilometrów na godzinę i to w miejscu, gdzie obowiązywało ograniczenie do 30.

Zatrzymany kierowca tłumaczył, że jest na manewrach i dostał rozkaz, jak najszybciej wyjść na rubież Dunaju, a cywilne przepisy go nie obowiązują. I tu wezwał przez radio dowódcę jednostki, który wkrótce przybył na miejsce drugim czołgiem. Całą sprawę skwitował kilkoma wulgaryzmami, a policjantom poradził, by mandat wysłali do ministerstwa obrony w Wiedniu.