Dwie kobiety i dwóch mężczyzn odpowie za głośne pobicie pięciu osób z sierpnia ubiegłego roku. Do krakowskiego sądu trafił dziś akt oskarżenia w tej sprawie. Przestępcom w sumie przedstawiono prawie dwadzieścia zarzutów uszkodzenia ciała i stworzenia zagrożenia życia.

Wkrótce ruszy proces w sprawie serii brutalnych pobić, do których doszło w sierpniu ubiegłego roku. Na ławie oskarżonych zasiądzie czworo młodych ludzi, którzy będąc pod wpływem alkoholu zaatakowali ludzi na Bulwarach Wiślanych w Krakowie. W sądzie jest już akt oskarżenia w tej sprawie.

Trzy osoby zostały pobite na w okolicach barek, czyli na bardzo popularnym krakowskim deptaku nad Wisłą. Najbardziej agresywne okazały się pijane kobiety w wieku od 21 do 25 lat. Bez powodu zaatakowały spacerujące z psem dziewczyny. Biły je, kopały i ciągnęły za włosy.

Jakby tego było mało, dostało się także rowerzyście, który ruszył dziewczynom na pomoc. Napadli na niego dwaj mężczyźni w wieku od 28 do 30 lat, którzy razem z kobietami pili wcześniej alkohol. Rowerzysta został uderzony w twarz i wrzucony do Wisły. Na szczęście udało mu wyjść z rzeki o własnych siłach.

Zanim pijana czwórka "narozrabiała" na bulwarach Wiślanych, wcześniej piła alkohol na jednej z barek. Dwie kobiety i dwóch mężczyzn zostało jednak stamtąd wyrzuconych za agresywne zachowanie. Poszli na spacer i napadli na kolejnych kilka osób. Po drodze pobili się również na ul. Dietla, gdzie zaatakowali dwóch przechodniów.

Sprawcy zostali złapani dzięki zeznaniom świadków. Pobicia na bulwarach widziało wiele osób.

Jak się okazało "krewka" czwórka to pseudokibice jednej z krakowskich drużyn. Dwadzieścia zarzutów, które usłyszeli to sporo, nie udało im się jednak pobić "rekordu" trzech uczennic Technikum Ekonomicznego w Nowej Hucie. Dwa lata temu nastolatki usłyszały ponad 40 zarzutów. Dziewczyny przyznały się do pobicia nastolatki.Jako powód podały nieporozumienia na szkolnym korytarzu. Najpoważniejszy z zarzutów jakie usłyszały, to udział w bójce i pobicie.