Płacą za niego 240 złotych, a mimo to muszą czekać minimum 4 miesiące. Mowa o egzaminie na instruktora nauki jazdy w Lublinie. Kilkadziesiąt osób choć skończyło kursy instruktorskie, nie może zdać egzaminu, bo nie ma przed kim. Komisja zbiera się raz na dwa miesiące.

Zdaniem zainteresowanych zbyt rzadko, zwłaszcza że egzamin zdaje średnio 40 procent podchodzących. Bez szansy zdawania egzaminu przyszli instruktorzy nie mogą zacząć pracy w szkołach nauki jazdy, a te narzekają na brak kadry. Nie ma kadr, więc oczekiwanie na kurs na prawo jazdy się wydłuża.