W Krakowie od tygodnia służby porządkowe łamały prawo. Obowiązująca od nowego roku ustawa o prawie wodnym zakazuje wywożenia i wysypywania śniegu do rzeki lub w jej okolicach. Tymczasem w stolicy Małopolski - tylko z centrum miasta - wywieziono setki ton śniegu, który topniejąc spływa do Wisły.

Dopiero wczoraj służby porządkowe otrzymały dokładne instrukcje jak postępować ze śniegiem. "W tej chwili mam nakaz natychmiastowego przerwania, w związku z wejściem z dniem 1 stycznia nowego prawa wodnego i będę musiał szukać nowego miejsca. Takiego miejsca, gdzie śnieg mógłby być wysypywany w Krakowie nie było" – powiedział Zdzisław Malawski z krakowskiego Zarządu Dróg, który odpowiada w mieście za usuwanie śniegu. Paweł Turzański, Wojewódzki Inspektor Ochrony Środowiska podkreśla, że zbierany na ulicach śnieg to ekologiczna bomba: "Sól, wszelkiego rodzaju chlorki czy innego rodzaju substancje, plus to co z samochodów śnieg wspaniale akumuluje. Te wszystkie smary, nieszczelności w układach silnikowych, nieszczelności w układach wydechowych, czy różne węglowodory wyrzucane przez silniki dieslowskie. W związku z tym śniegu jest bardzo duża ilość zanieczyszczeń". Za wysypywanie śniegu w miejscu niedozwolonym grozi grzywna.

foto Archiwum RMF

06:00