W ubiegłym miesiącu inflacja nieoczekiwanie spadła do 3,9 proc. w porównaniu z analogicznym miesiącem ubiegłego roku. A jeszcze w sierpniu wynosiła 4.3 procent. Jak dowiedział się reporter RMF FM Krzysztof Berenda, najbardziej potaniały trzy grupy towarów: paliwa, odzież i żywność.

Na stacjach paliw we wrześniu płaciliśmy mniej, bo polskie koncerny mocno obniżyły ceny. Niestety w ostatnich dniach benzyna i olej napędowy znów zdrożały.

Druga grupa, gdzie zaobserwowano spadek cen to odzież. Powód? Spóźniła się prezentacja zimowych, droższych kolekcji, wydłużył się więc okres wyprzedaży.

Po trzecie wreszcie spadły ceny żywności, głównie za sprawą tanich warzyw i owoców.

To zazwyczaj się nie zdarza. Sezonowa ścieżka cen żywności zazwyczaj wskazuje, że one jednak zaczynają mocno rosnąć po wakacjach. We wrześniu one nie dość, że jeszcze nie zaczęły rosnąć, to nadal spadały - mówi ekonomista Piotr Bielski.

Główna ekonomistka PKPP Lewiatan Małgorzata Starczewska-Krzysztoszek tak ocenia dane GUS o wrześniowej inflacji:

"Nie ma szans na utrzymanie takiej inflacji. Na koniec roku wynosić będzie 4-4,1 proc. Największy wpływ na spadek inflacji miała taniejąca czwarty miesiąc z rzędu żywność oraz niższe ceny paliw.

Niestety, tempo spadku cen żywności jest coraz niższe, a przed wzrostem cen paliw może nas uchronić tylko istotne i trwałe wzmocnienie się złotego w stosunku do dolara, co jest mało prawdopodobne - wyjaśnia Starczewska-Krzysztoszek.

Jej zdaniem, w obecnej sytuacji Rada Polityki Pieniężnej ma mocne argumenty za utrzymaniem do końca 2011 r. stóp procentowych na obecnym poziomie.