Drastycznie spada liczba turystów przyjeżdżających na Warmię i Mazury. Region, który do niedawna cieszył się ogromnym powodzeniem wśród urlopowiczów, teraz stanął przed obliczem turystycznej zapaści.

Jej przyczyną jest między innymi pogoda, nie rozpieszczająca w tym roku wczasowiczów. Ponadto niektóre biura podróży są w stanie zaproponować wyjazd na południe Europy, za porównywalne pieniądze. Niektóre z nich gwarantują nawet w umowie podpisywanej z klientem, że w razie złej pogody zwrócą część kosztów. Tak więc właścicielom pensjonatów i hoteli na Mazurach, jeśli nie chcą zbankrutować, pozostaje uatrakcyjnienie oferty, by móc skutecznie konkurować na przykład z kuszącymi rozgrzanym piaskiem śródziemnomorskimi plażami. Aby urozmaicić wypoczynek właściciele ośrodków zakładają stadniny, kupują skutery i motorówki, na wszystko potrzebne są pieniądze – podnoszą więc ceny. Turyści wówczas stwierdzają, że Mazury są zbyt drogie i wybierają inne regiony Polski bądź wczasy zagraniczne. Źle jest wszędzie, gdyby nie imprezy zorganizowane, byłoby zupełnie pusto.

Tymczasem na brak turystów nie mogą narzekać mieszkańcy Karkonoszy. Jak ustaliła nasza reporterka, tamtejsze miejscowości turystyczne powoli zaczynają tętnić życiem. Co prawda sezon oficjalnie zaczął się w maju, ale dopiero teraz robi się tam naprawdę tłoczno.

foto: RMF

15:40