Sprawa wybuchu poduszki powietrznej znalazła wczoraj swoje rozstrzygnięcie przed rzeszowskim Aądem Apelacyjnym. Sąd utrzymał wyrok, na mocy którego importer i dealer samochodów Ford zapłacą 200 tysięcy zł zadośćuczynienia wraz z odsetkami, 32 tys. zł odszkodowania oraz 1,5 tysiąca miesięcznie dożywotniej renty dla dziecka, które ucierpiało w wyniku wybuchu poduszki.

W grudniu 1998 roku w zaparkowanym fordzie mondeo otworzyła się poduszka powietrzna, ciężko raniąc sześcioletnią wówczas Monikę. Dziecko miało uszkodzony pień mózgu, złamaną podstawę czaszki i żuchwę. Monika przeszła kilka skomplikowanych operacji głowy i nóg. Jest pod stałą opieką psychologa, wymaga systematycznej, codziennej rehabilitacji do końca życia.

Ojciec poszkodowanej dziewczynki przyjął wczorajszy wyrok z zadowoleniem. Zwrócił jednak uwagę na bezprecedensowne orzeczenie sądu. Sąd odrzucił złożony w ostatniej chwili wniosek importera, by ponownie przebadać auto, w którym eksplodowała poduszka powietrzna. W uzasadnieniu wyroku ponownie pojawiła się kwestia, że w wewnętrznej instrukcji producenta dla serwisu był zapis o możliwości jej niekontrolowanego wybuchu w pewnych warunkach. Pozwani nie chcieli komentować wyroku. Teraz mogą jedynie ubiegać się o jego kasację przed Sądem Najwyższym.

Foto: Krzysztof Powrózek, RMF Rzeszów

08:20