Rosjanie o 25 procent zmniejszyli tranzyt gazu na Zachód przez Białoruś - twierdzą białoruskie i rosyjskie agencje. Ma to - według nich - związek z rozruchem Gazociągu Północnego. Jeśli te informacje się potwierdzą, może to w dłuższej perspektywie oznaczać problemy również dla Polski.

Na razie Gaz System nie odnotował spadku ciśnienia w tranzycie, więc dostawy gazu do naszego kraju są realizowane zgodnie z kontraktem. Natomiast jeśli gazu w tranzycie zacznie faktycznie być mniej, w dłuższej perspektywie może to oznaczać problemy z dodatkowymi dostawami w ramach tak zwanego wirtualnego rewersu. Polega on na tym, że kupujemy gaz od Niemców i odbieramy go z jamalskiej rury, zanim do nich dotrze.

To jest bardzo dobry doping do tego, żebyśmy się szybciej spięli i sprężyli przy wydobyciu gazu łupkowego, bo jeżeli takie argumenty się tutaj pojawiają, to znaczy, że trzeba się ostro brać za gaz łupkowy i nie należy zwlekać - mówi wicepremier Waldemar Pawlak, pytany o ewentualne kłopoty.

Według ministra gospodarki, w 2022 roku, gdy zakończy obowiązywanie kontrakt jamalski, nasz kraj powinien już być gazowo samowystarczalny.