Polska w ciągu 3 lat straciła ponad 10 milionów euro z funduszy pomocowych PHARE. Praktycznie przesądzona jest utrata kolejnych 31 milionów euro. Wszystko z powodu złego przygotowania ministerstw i innych urzędów centralnych do realizacji tego programu. Rząd przyjął informacje w sprawie zagrożeń związanych z wykorzystaniem pomocy przed akcesyjnej.

Miejmy nadzieję, że ten rząd w myśl przysłowia „Mądry Polak po szkodzie” nie doprowadzi do straty kolejnych milionów. Rzecznik rządu Michał Tober zapewnia, że dokładnie przeanalizowano wszystkie błędy poprzedniego rządu właśnie po to, by ich nie powtarzać i oczywiście naprawić to co się da: "Żeby Polak w stosunku do Unii był mądry chociaż po szkodzie". Co doprowadziło do utraty tych pieniędzy? Największym problemem jest złe przygotowanie ministerstw, niedoskonałe prawo i zbytnia powolność pracy urzędników. Nie było większych problemów z pisaniem wniosków o pomoc. Problemy pojawiły się przy realizacji konkretnych projektów: "Dotyczy to w szczególności braku niezbędnych środków na współfinansowanie projektów po stronie polskiej, na co strona wspólnotowa zwraca szczególną uwagę. Odnotowano także, że zbyt długa jest faza przygotowawcza projektów co nie pozwala stronie polskiej na pełnie wykorzystanie przyznanych środków". Nie stworzono też systemu wczesnego ostrzegania, który pozwoliłby na szybkie wykrycie trudności. W ten sposób Polska utraciła we wrześniu kwotę 8 milionów euro na budowę oczyszczalni ścieków w Tomaszowie Mazowieckim. Musimy też oddać Unii 2 miliony euro zainwestowanych w system IACS, którego stworzenie jest konieczne, jeśli będziemy chcieli korzystać z dopłat bezpośrednich do rolnictwa.

16:45