24 godziny po zamachu w Katarze, w którym zginął były prezydent Czeczenii Zelimchan Jandarbijew - nadal nie wiadomo kto stał za zamachowcami. Samochód, którym jechał wysadzony został w powietrze.

Obecny prorosyjski prezydent Czeczenii, Ahmad Kadyrow twierdzi, że Jandarbijew jest jednym z głównych sprawców tragedii czeczeńskiego narodu.

Jandarbijew był wyznawcą radykalnego, wojowniczego nurtu w islamie. Chciał islamskiej rewolucji na Kaukazie, który miał się stać wielkim kalifatem, państwem wyznaniowym, w którym najwyższym prawem byłaby szaria, czyli kodeks przepisów, wynikających z Koranu.

To podobno właśnie Jandarbijew był jednym z autorów najazdu czeczeńskich oddziałów na Dagestan w 1999 r., ale spodziewane powstanie islamistów przeciwko niewiernym nie wybuchło. Zaczęła się za to druga wojna czeczeńska, która wyniosła do władzy Władimira Putina.

Jandarbijew, który był utalentowanym poetą, nie miał szczęścia w polityce. Przez długie lata był wiceprezydentem Czeczenii, a liderem został na krotko, po tym, jak rosyjska rakieta zabiła Dżochara Dudajewa. Wkrótce jednak przegrał wybory prezydenckie z szefem sztabu partyzanckich oddziałów Asłanem Maschadowem. Od czterech lat żył na emigracji i miał niewielki wpływ na wydarzenia w kaukaskiej republice.

Były prezydent Czeczenii Zelimchan Jandarbijew zginął w zamachu bombowym w stolicy Kataru, Dausze. Samochód, którym jechał wysadzony został w powietrze. Jandarbijew wracał razem z synem i ochroniarzami z modłów w meczecie.

12:25