Za sterowanie międzynarodowymi siłami w irackiej strefie górno-południowej, zarządzanej przez Polskę, będą odpowiedzialni oficerowie z 12. Szczecińskiej Dywizji Zmechanizowanej. Tysiąc żołnierzy z tej jednostki będzie stanowić trzon misji stabilizacyjnej.

Dla szczecińskiej "12" wyjazd do Iraku jest ogromnym wyzwaniem, zwłaszcza że dowództwo wojskowe w polskiej strefie na Bliskim Wschodzie oparte będzie właśnie o sztab tej dywizji. Jednak jak mówi major Dariusz Chwaszcza, do takiego zadania żołnierze przygotowywali się wiele lat i teraz będzie okazja, żeby to pokazać: Liczymy się z poważnymi zagrożeniami, wynikającymi z różnic klimatycznych, cywilizacyjnych, kulturowych i z dość trudnej i złożonej sytuacji jaka teraz ma miejsce w Iraku.

Żołnierze wyjadą do Iraku 15 lipca. Miesiąc później będą już w stanie przejąć dowodzenie i kontrolę nad wyznaczoną częścią kraju. Te 30 dni ma wystarczyć na rozlokowanie się, sprawy logistyczne i podział zadań. Będzie to również czas na zapoznanie się z wojskami innych państw, biorącymi udział w misji.

Kilkuset żołnierzy ze Szczecina już przygotowuje się do wyjazdu w ośrodku w Kielcach. 12. Dywizja zabierze do Iraku swój sprzęt. Nie wiadomo, kiedy żołnierze powrócą do domów.

Szefem międzynarodowego komitetu koordynacyjnego w Iraku zostanie Marek Belka, poinformował po spotkaniu z Georgem W. Bushem, prezydent Kwaśniewski. Jutro oficjalnie amerykański przywódca ogłosi, że profesor Belka obejmie to stanowisko.

Foto Archiwum RMF

22:40