Złotówka traci na wartości, bo inwestorzy ją wyprzedają i nie chcą kupować rządowych obligacji. Według analityków, stracili zaufanie do rządu, który zakłada olbrzymi deficyt i nie przedstawia wiarygodnego planu reformy finansów. Czy zatem taki rząd powinien trwać? Ponad 97 proc. internautów, uznało w naszej sondzie, że prezydent powinien zarządać dymisji gabinetu.

Z diagnozą analityków nie zgadza się oczywiście wicepremier Jerzy Hausner. Według niego winne są globalne tendencje – odchodzenie od obligacji na rzecz akcji. Rząd oczywiście – według Hausnera – winny jest minimalnie, bo nie ma poparcia w Sejmie. Rząd jest mniejszościowy i opiera skuteczność swego działania w parlamencie o poparcie małych klubów - tłumaczy Hausner.

Największą winę ponoszą natomiast ci, którzy kraczą, że źle się dzieje w finansach państwa i straszą katastrofą. Mam nieodparte wrażenie, że to, co nas ogarnia w Polsce w tej chwili jest jakąś przedziwną psychozą. Jest to psychoza strachu, że Polska jest na krawędzi katastrofy - mówi Hausner.

Zobacz również:

Z tym, że w Polsce panuje „psychoza strachu” nie zgadzają się jednak członkowie Rady Polityki Pieniężnej. Według nich istnieje realna groźba krachu finansów państwa.

Zdaniem RPP, tylko szczęśliwy zbieg okoliczności może nas uchronić przed przekroczeniem w przyszłym roku granicy 55 proc. deficytu budżetowego. Szczęśliwy zbieg okoliczności składa się - zdaniem RPP - ze wzrostu gospodarczego na poziomie 5 proc. oraz silnej złotówki na poziomie 4,24 za euro. Ten drugi warunek już teraz nie jest spełniony. W dodatku złotówka traci wartość...

Sytuacja jest więc niebezpieczna, a sam minister gospodarki otwarcie mówi, że niestabilna sytuacja rządu tę sytuację pogarsza. Może przyszedł więc czas, żeby zadać pytanie o sens dalszego działania tak niestabilnego rządu. Wiemy, że premier Miller sam nie dojdzie do wniosku, że czas odejść. Mógłby jednak mu w tym pomóc pan prezydent. Ale czy powinien? Z tym pytaniem zwracamy się do Was.

12:10