Już w najbliższy poniedziałek Sejm podejmie ostatnie, dramatyczne decyzje dotyczące cięć budżetowych. Ważą się losy podwyżek dla nauczycieli, posłowie zdecydują o rozmiarze ulg na przejazdy PKS i PKP czy o wydłużeniu do dziewięciu miesięcy czasu wejścia w życie skróconych urlopów macierzyńskich.

Zainteresowani czekają na ostatnie - z punktu widzenia budżetu - groszowe, lecz dla nich istotne rozstrzygnięcia z niepokojem. Opozycja tymczasem druzgocącej krytyce poddaje politykę gospodarcza rządu. Eksperci krytyczni wobec strategii ministra finansów - Marka Belki, wytaczają przeciw niemu działa. Dzisiaj zrobiła to Platforma Obywatelska. Zdaniem jej ekspertów posunięcia rządu są „szkodliwe i antyrynkowe”. Rośnie fiskalizm, psuty jest ideał państwa, jako dobra wspólnego, ubożsi napuszczani są na zamożnych i odwrotnie. Banki, w tym Bank Centralny, poddane są nagonce. O fatalnej kondycji rynku pracy nikt nie pamięta, a cięcia dokonywane są według pewnego, oportunistycznego klucza. Wiceminister finansów – Halina Wasilewska – Trenkner, uważa tymczasem, że naiwnością byłoby liczyć, że poniedziałkowe decyzje zamienią wodę w wino, bo brakujących 2 miliardów 700 milionów złotych, potrzebnych do postulowanego przez posłów załagodzenia nie ma i prawdopodobnie nie będzie, bo i skąd?

Foto: RMF

23:30