Wynagrodzenia Polaków rosną bardzo powoli, a to hamuje gospodarkę – uważa prezes Narodowego Banku Polskiego. Zdaniem Marka Belki trzeba więc nieco podnieść pensje.

Ludzie zarabiają mało, wobec tego wydają mało. Firmy nie mają więc po co inwestować w nowe fabryki i sklepy. Dlatego nasza gospodarka rośnie powoli, choć mogłaby szybciej. Mówiąc krótko: Nie może gospodarka rosnąć szybko, kiedy popyt konsumpcyjny jest w stagnacji. Ważne, żeby wszystko rosło mniej więcej w jednakowym tempie, bo wtedy mamy do czynienia ze zrównoważonym wzrostem, który trwa dłużej - mówi prezes NBP.

Co na to przedsiębiorcy? Oni podwyżek za bardzo dawać nie chcą. Tak twierdzi na przykład pytany przez nas niedawno Tomasz Zaboklicki, prezes bydgoskiej PESY, czyli wielkiej firmy produkującej tramwaje i pociągi. Oczywiście, że na razie nie mogę dać większych podwyżek, ani zatrudniać nowych ludzi, bo na przykład w mojej branży brakuje nowych zamówień - mówi prezes Zaboklicki.

I na razie niestety strach wygrywa z teoriami ekonomistów. 

(mpw)